IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 

 Bezkresna Puszcza Elfidrów.

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Natsu

Natsu

Liczba postów : 180
Join date : 28/08/2013
Skąd : Skądś, to na pewno.

Bezkresna Puszcza Elfidrów. Empty
PisanieTemat: Bezkresna Puszcza Elfidrów.   Bezkresna Puszcza Elfidrów. EmptySob Wrz 21, 2013 2:48 pm

Bezkresna Puszcza Elfidrów. Am62

Tajemniczy, ciemny, niezgłębiony las. Dziewicza, zamieszkała jedynie przez gatunki dzikich zwierząt puszcza. Wąskie ścieżki, wydeptane przez zabłąkanych przypadkiem w mroczny labirynt potężnych, starych drzew, prowadzić mogą zarówno na piękne, szmaragdowe polany pełne kolorowych kwiatów, jak i na zdradliwe bagna. Czasami przed nosem Ci przemknie z prędkością wiatru jakaś sarenka. Ogólnie masz wrażenie, że przed Tobą nikogo tu nie było...Ale możesz się mylić. Tak jak i wielu innych podróżników, których kości bieleją na bagnach ukrytych w głębi nieprzebytej puszczy.
Powrót do góry Go down
Kenji Hayashi

Kenji Hayashi

Liczba postów : 12
Join date : 13/04/2014

Bezkresna Puszcza Elfidrów. Empty
PisanieTemat: Re: Bezkresna Puszcza Elfidrów.   Bezkresna Puszcza Elfidrów. EmptySro Kwi 16, 2014 4:25 pm

Kiedy już tutaj trafił, zaczął się rozglądać czy nikogo nie ma ta terenie, lecz jak na razie nikogo nie wyczuwał swoim wilczym węchem. Po chwili tak jakby wysokiego lotu, a tak naprawdę to był tylko wysoki skok, Kenji wylądował na ziemi. Hayashi po wylądowaniu, zaczął chodzić po lesie, tylko i wyłącznie mógł on wyczuwać zapachy różnych zwierząt, nawet widział jak jakieś sarny przebiegały mu przed oczami. No cóż, wolał na razie nie zwracać na to uwagi, po czym zagłębił się w głąb tego ów zagajnika, czy też tak zwanej puszczy.

Dawno go nie było w takim miejscu, a wreszcie sam on był powiązany z naturą, gdyż miał coś ze zwierzęcia, niektórzy uważali jego rasą za bardzo dzikie zwierzęta, lecz on myślał inaczej, gdyż jego rasa nie była taka zła, jaka się mogła wydawać. Gdy wilczy mężczyzna tak sobie chodził po lesie, mógł on poczuć jakieś znajome mu zapachy, które były oddalone parę kilometrów stąd, możliwe że ktoś lub coś go śledziło, chodź to mogły by być tylko jakieś pozory.

Po parunastu minutach swojej wędrówki po puszczy, usiadł sobie wreszcie na kłodzie i zdjął swoją pobrudzoną we krwi koszulę, gdyż sprawdzał jak tam mają się jego rany. Widział tylko, że co najwyżej zostały mu blizny na klacie, a na ramieniu, cóż, to musiało jeszcze się zregenerować, bo mimo iż zrobiła się kulista blizna, to z drugiej strony była jeszcze dziura, która nie pozszywała się. Kenji wiedział, że musi dać jeszcze trochę czasu tej ranie, gdyż proces leczenia przebiegał bardzo wolno, przynajmniej w jego rasie.

Kiedy tak siedział na kłodzie, mógł on wyczuwać zbliżający się zapach, był on niedaleko, lecz był on dla niego znany. Kto wie, Hayashi sam nie wiedział kogo może się spodziewać, ale ten ktoś był chyba z wampirzych sfer. Postanowił on poczekać i zobaczyć kto mu zrobi niespodziankę i spotka się z nim sam na sam.
Powrót do góry Go down
Victoria Kuran

Victoria Kuran

Liczba postów : 33
Join date : 14/04/2014

Bezkresna Puszcza Elfidrów. Empty
PisanieTemat: Re: Bezkresna Puszcza Elfidrów.   Bezkresna Puszcza Elfidrów. EmptySro Kwi 16, 2014 4:36 pm

Zapomniała o tym durnym świstku, który dostała od męża. Doprawdy nie potrafił sam tego załatwić? Ostatnimi czasy większość spraw związanych z kadrami i polityką należało do niej. Może to ona powinna zostać głową Imperium. Sądziła, że nie jest wcale gorsza od Seirena, a może nawet lepsza. Teraz musiała wytropić wilkołaka. Nie znajdowała się daleko od niego. Ostatni raz widziała go na zamku w komnacie gościnnej. Była coraz bliżej aż w końcu zapach stał się na tyle intensywny, że mogła być pewna, co do miejsca jego pobytu. Przyspieszyła Liadana nie cierpiąc zwłoki. Zeskoczyła z niego kilka metrów od kłody, na której siedział jegomość. Zerknęła na niego z błąkającym się w kąciku ust delikatnie jadowitym uśmiechem. Ścisnęła mocniej lejce, aby czasem koń jej nie zwiał. Poklepała go po chrapach maszerując zgrabnym krokiem ku mężczyźnie. Dygnęła lekko. Etykieta nadal się jej trzymała, choć czasami miała ogromną ochotę to rzucić i zachowywać się naturalnie. - Witam po tak długim czasie, panie Kenji. Z klatką i barkiem już lepiej?- zagadnęła na wstępie. Przecież od razu nie rzuci, że przychodzi w interesach swojego męża. Tak to jest być kobietą u bogu mężczyzny. Niczym chłopiec na posyłki. Odczekała chwilę przypatrując mu się dość obojętnie. - Mam nadzieję, że wypoczął pan u nas. Nie ukrywam, że wzywają mnie interesy mojego męża, których sam nie raczył załatwić. Jako, że jestem swego rodzaju... osobą od wypełniania większości ważniejszych zadań chciałabym porozmawiać o sojuszu z bardziej formalnej i praktycznej strony- preludium do sprawy odhaczone. Chwyciła rulon papieru ozdobiony pieczęcią rodu, po czym podsunęła ją wilkołakowi. - Zechciałby pan zerknąć?- w środku znajdowało się omówienie sojuszu oraz miejsce na złożenie podpisu przez samego przedstawiciela rodu wilkołaków. Przysiadła się obok wyczekując jego reakcji.
Powrót do góry Go down
Kenji Hayashi

Kenji Hayashi

Liczba postów : 12
Join date : 13/04/2014

Bezkresna Puszcza Elfidrów. Empty
PisanieTemat: Re: Bezkresna Puszcza Elfidrów.   Bezkresna Puszcza Elfidrów. EmptySro Kwi 16, 2014 4:57 pm

Wreszcie, po jakimś czasie, wyczuł on znany mu zapach, lecz ta osoba była chyba z jakimś zwierzęciem, bo także wyczuł zapach zwierzątka. Kiedy Kenji zobaczył, że staję przed nim znana mu już osoba i pyta się o jego ramię, ten tylko złapał się za swój bark i odpowiedział:

- W sumie jest już o wiele lepiej z barkiem, lecz blizny na klatce piersiowej niestety mi zostaną, bywa. Taka jest wola natury wojennej, czy jakoś tak. - Puścił on swoje ramię, po czym założył szybko swoją koszulę, gdyż trochę wstydził się pokazywać swoje ciało, a konkretniej resztę swoich blizn, które miał oprócz tych nowych.

Hayashi zaraz po tym znowu usłyszał, że ta kobieta chyba nie lubi być za bardzo wykorzystywana przez swojego męża, ponieważ nie lubi odgrywać za niego danej mu roli. Wilkołak tylko westchnął i powiedział w stronę dziewczyny:

- Chyba twój mąż nie powinien cie tak wykorzystywać, nie uważasz? Powinnaś z nim o tym porozmawiać, żeby nie używał ciebie jako przedmiotu, prawda ? - Gdy wypowiedział te słowa, jego spojrzenie było bardzo poważne, a zaraz po tym wstał i usadowił na swoje miejsce, młodą dziewczynę, przynajmniej była taka z wyglądu. Po dłuższej chwili, Hayashi mógł zobaczyć jak kobieta wyciąga w jego stronę papiery o nieagresji, pewnie świstek to był traktat pokojowy, który miał na celu pokój Wampirów i Wilkołaków.

No cóż, Kenji nie chciał go od razu podpisywać, ale w sumie, co mu szkodziło, im szybciej to załatwi, tym szybciej jego lud nie będzie walczył z tą krwawą rasą. Bez żadnego słowa wziął od niego odwinięty papier, oparł o drzewo i tylko machnął swój podpis. Po wypełnieniu tego, zwinął z powrotem, zabrał jej rulon i włożył z powrotem świstek papieru, nie lubił za bardzo czytać co tam jest, bo wiedział co tam może być. Oddał jej rulon, po czym rzekł:

- Prawda, że jest tu pięknie, jeszcze te świeże powietrze, uwielbiam takie miejsca, mimo iż jestem wilkołakiem, nie znaczy że jestem tu by polować czy coś, przychodzę odpoczywać i myśleć nad różnymi sprawami. Ty teraz będziesz wracała na zamek, kiedy ci już podpisałem ten świstek, czy masz zamiar spędzić ze mną czas, no chyba że twój małżonek będzie miał coś do tego?? - Zapytał w sumie z zaciekawieniem, gdyż wreszcie nie mógł za bardzo jej podrywać, w sumie teraz nic mu nie stało na przeszkodzie, ale jakby książę wampirów czy też król dowiedział się o tym, byłoby nie lada problem z traktatem. Kenji skrzyżował swoje dłonie na wysokości klatki piersiowej, po czym zaczął czekać na jej odpowiedź.
Powrót do góry Go down
Victoria Kuran

Victoria Kuran

Liczba postów : 33
Join date : 14/04/2014

Bezkresna Puszcza Elfidrów. Empty
PisanieTemat: Re: Bezkresna Puszcza Elfidrów.   Bezkresna Puszcza Elfidrów. EmptyCzw Kwi 17, 2014 4:46 pm

Nie umknął jej uwadze ten drobny gest, który poczynił. Zabawny uśmiech zabłąkał się w kąciku jej ust. Założyła nogę na nogę, oplatając kolano dłońmi. Ulokowała na jego twarzy wymowne spojrzenie. - Nie musi pan zakrywać ciała. Nie odczuwam zdegustowania bliznami. To pokazuje ile ktoś w życiu przeszedł. Powinny być one ukazywane światłu dziennemu, by prezentować swoją waleczną, honorową historię. To ozdoba nadana przez przeszłość- wyjaśniła, a właściwie rzuciła swoje skromne zdanie na wiatr. Być może trafi do uszu i serca mężczyzny. Nie widziała większego sensu w ukrywaniu blizn. Machnęła lekceważąco dłonią na kolejne jego słowa. Ostatecznie tragedii jeszcze nie było, ponadto... Skoro Seiren powierzał jej tak odpowiedzialne sprawy, albo czasem zaniedbywał te gruntowne, to kobieta zyskiwała nieodzowną wiedzę. Niedługo osiągnie cel, do którego obecnie dąży. Jeszcze trochę, a sama odsunie męża od praktycznej władzy. Sama będzie ustalała porządki. Nikt nie powiedział, że płeć żeńska nie może się tym zajmować. Przez tyle lat kobiety były niżej lub jedynie obok. Mogły podziwiać, przyglądać się dziełu wspaniałych mężczyzn, którzy czuli się panami świata. Dlaczego nie obalić tego porządku i nie dać dojść do władzy kobiecie? Brak wiary. A i one niejednokrotnie posiadały większą wiedzę i przebiegłość, która swoją drogą jest niezwykle przydatna w sprawach politycznych. Uważała, że mąż za bardzo cacka się ze wszystkim, nie potrafi podjąć prawdziwych decyzji. Dobrze, że ktoś miał głowę na karku. Tym bardziej, że Regis wyjeżdża. Bez niego Seiren mógłby zrobić zbyt wiele błędów. Na jego słowa obudziła się, śmiejąc się stosunkowo nisko, a jednak melodyjnie. - Warto czasem co nieco znieść i przemilczeć, by potem wznieść się na wyżyny i odbić pałeczkę- skomentowała lakonicznie. Nie mogła rozwodzić się na ten temat. Osoby postronne nie powinny zbyt wiele wiedzieć ani o niej, ani o jej zamiarach. Powiedzmy, że da się poznać na tyle, ile to jest koniecznie zgrabnie omijając osobiste, niebezpieczne elementy, obszary. Odebrała swoją należność od wilkołaka. Pakt miała w garści, idealnie. Kolejny puzzel dołączył do układanki. Wsłuchała się w jego obszerną wypowiedź ze znikomym uśmiechem. - Też przepadam za lasami jednak w nocy. Ona dodaje uroku większości miejsc. Za dnia jest tu zbyt idyllicznie i promiennie. Nie mam nic przeciw, małżonek też nie powinien. Zresztą niewiele interesuje mnie jego zdanie na ten temat. Nawet królowa może chodzić własnymi ścieżkami.- odpowiedziała zgodnie z prawdą rozglądając się spokojnie dookoła.
Powrót do góry Go down
Kenji Hayashi

Kenji Hayashi

Liczba postów : 12
Join date : 13/04/2014

Bezkresna Puszcza Elfidrów. Empty
PisanieTemat: Re: Bezkresna Puszcza Elfidrów.   Bezkresna Puszcza Elfidrów. EmptyCzw Kwi 17, 2014 5:34 pm

Podczas gdy Kenji czekał na odpowiedź dziewczyny, wsłuchiwał się swoimi wilczymi uszami w śpiewa ptaków, które latały wokół tej bezkresnej puszczy. Kiedy wreszcie obrócił się w jej stronę, usłyszał od niej dziwne słowa, że nie musi zakrywać blizn. No cóż, ale to chyba oczywiste, że to była jego sprawa, że nie lubi za bardzo się tym chwalić, ale starał się o tym nie myśleć:

- Wiesz, wiem że nie muszę ich ukrywać, ale po prostu to tak jakby chwalenie się walecznością, a jakoś za tym nie przepadam, mniejsza o to. - Ostatnie słowa powiedział tak w sumie byle jak, bo nie chciał dłużej o tym dyskutować. Postanowił, że on też nie będzie cały czas siedział, więc podszedł do jakiegoś już bardzo starego drzewa, jego ręka zamieniła się w łapie, zrobił on parę szybkich cięć i ściął to stare drzewo, wiedział że nie wolno niszczyć natury, ale w sumie on był bardzo w dobrej zmowie z lasami, jak i terenami skalistymi.

Położył kawałek drzewa na wprost, gdzie siedziała kobieta i też sobie usiadł. Gdy Hayashi idealnie usiadł na wprost niej, usłyszał że mogła by też przejąć pałęczke, że jej mąż mógłby być tylko chyba pionkiem, a ona by poprowadziła panowanie nad królestwem. W sumie, to nie była sprawa wilkołaka, ale musiał zapytać z zaciekawienia:

- W sensie, że chcesz tak jakby odciągnąć go od władzy, ta ? Chodzi mi o to, że królestwo na służyć tobie, nie jemu bo on działa bardziej wojenne, o to ci chodzi ? Masz dość wojny na swój lud i nie zamierzasz dłużej na to patrzeć, prawda ? - zapytał z przekonującym spojrzeniem. Miał nadzieję, że szybko dostanie ciekawą odpowiedź od tej wampirzej damy.

Kiedy chłopak sobie westchnął, usłyszał on kolejne piękne słowa, wypowiedziane przez wampirkę. Też przepadała za lasami, tak jak on, tylko że ona kochała noc, pewnie to wina księżyca, ale on też bardzo za nim przepadał, mimo iż czasami go ponosiło i do niego wył. Kenji oczywiście miał zamiar jej odpowiedź na temat:

- W sumie racja, to jest twoja sprawa gdzie chodzisz. Ja także uwielbiam las podczas pełni księżyca, czasem mnie ponosi i wyję jak dziki zwierz, ale taka już chyba moja natura, bo wampiry wreszcie nie wyją, hehehe. - zaśmiał się, oczywiście uśmiech zagościł na jego twarzy. Był ciekaw o czym jeszcze porozmawia z księżniczką wampirów, chyba że ta już będzie musiała iść.
Powrót do góry Go down
Victoria Kuran

Victoria Kuran

Liczba postów : 33
Join date : 14/04/2014

Bezkresna Puszcza Elfidrów. Empty
PisanieTemat: Re: Bezkresna Puszcza Elfidrów.   Bezkresna Puszcza Elfidrów. EmptyCzw Kwi 17, 2014 6:01 pm

Skinęła krótko głową na znak zrozumienia. Skoro nie chciał o tym rozmawiać to nie zamierzała wywoływać na nim jakiejkolwiek presji. To byłoby zupełnie bezsensu. Zresztą po cóż miała znać powody? Mogła się domyślać, że zwyczajnie nie chciał chwalić się przed wszystkimi tym, co przeszedł, co go w życiu spotkało. Skromność szczera czy na pokaz? Wersje mogą być różne. Wreszcie przestała zatrzymywać się na tej kwestii. Obserwowała pobieżnie ścinanie drzewa przez mężczyznę. Czyżby wilkołaki w dzisiejszych czasach bardziej przypominały świetlne elfy żyjące w symbiozie z naturą? Oby nie okazali się tak delikatni, gdy przyjdzie do ewentualnej wojny. Zdążyła zauważyć, że Kenji obawiał się wampirów, mimo że już teoretycznie istniał pomiędzy nimi sojusz. Miała nadzieję, że ich rasa nie stała się podatna na tchórzostwo. W końcu Aerdwan potrzebuje mocnych, walecznych i odważnych sojuszników. Usta drgnęły w jadowitym uśmiechu wraz z wypowiedzią mężczyzny. Spojrzała na niego figlarnie ciesząc się z uknutej, zatrutej wizji. Czy Seiren zje podane przez nią zatrute jabłko? Kto wie. Spodziewała się, iż wilkołak się tym zainteresuje. W końcu w jakiejś mierze sprowokowała jego pytanie. Jeśli uchyli mu rąbek tajemnicy nic katastrofalnego się nie wydarzy.
- Ależ nie, nie! Być może stwarzam pozory idealnej królowej, która dba o swoich podwładnych. Zapewne z jednostkami tak jest, natomiast wcale nie zależy mi na pokoju. Zależy mi na potędze, sile i widocznej dominacji Aerdwanu w przyjaźni z najsilniejszymi, potężnymi sojusznikami. Mój mąż nie nadaje się do bezwzględnej, twardej, przebiegłej i sprawnej polityki. Trzeba wiedzieć jak postawić imperium na nogi- odrzekła zgodnie z prawdą. Więcej na pewno nie zdradzi, bo jeszcze plan jej się nie powiedzie lub Kenji wykorzysta wszystko przeciwko niej. Nierozwagą, wręcz głupotą byłoby dzielenie się szczegółowym planem z osobami nie pochodzącymi z Aerdwan.
Powrót do góry Go down
Kenji Hayashi

Kenji Hayashi

Liczba postów : 12
Join date : 13/04/2014

Bezkresna Puszcza Elfidrów. Empty
PisanieTemat: Re: Bezkresna Puszcza Elfidrów.   Bezkresna Puszcza Elfidrów. EmptyCzw Kwi 17, 2014 10:25 pm

Kiedy tak Kenji to czekał na jej odpowiedź, mógł on tylko się z deka nudzić. Wreszcie po chwili, spojrzał na jedno drzewo i wsłuchiwał się w śpiew ptaków, to go bardzo relaksowało. Nie minęła długa chwila, a tu dziewczyna, już mu opowiedziała jak to mniej więcej wygląda. Naprawdę zdziwiło go to, że tak jej bardzo zależy na potężnej i nie do zniszczenia armii. Pierwszy raz widział tak silnie psychiczną kobietę, która chyba uwielbiała strategię i także uwielbiała niszczyć słabszych, jak i ich rabować ze wszystkiego co mają.

Zrozumiał to, że jednak uważa swojego męża za słabeusza, no cóż, najwyraźniej nie nadawał się on do wielu rzeczy, wreszcie Hayashi go za dobrze nie znał, gdyż tylko rozmawiali przez chwilę w ogrodzie, w sumie to gadał z dwoma wampirami, ale nie wiedział który może być jej mężem. Wilkołak tylko kiwnął głową na zrozumienie, lecz zaraz po tym geście, odpowiedział w stronę wampirki:

- Yhhmm, rozumiem. Pewnie twój mąż tylko i wyłącznie myśli ostrzem, zapewne trudno by mu było wymyślić jakąś fortunną strategię przeciwko wrogowi, ta ? Na pewno postawisz to imperium na nogi, porozmawiam niedługo z Królem Wilkołaków, zobaczymy co będzie miał do powiedzenia, jeśli chodzi o ten traktat pokojowy. Może teraz porozmawiajmy o czymś innym, chyba że tylko i wyłącznie lubisz gadać o dyplomacji ? - zapytał z chłodnym spojrzeniem.

Miał nadzieję, że dziewczyna nie gada tylko o wojnie i paktach, tylko jakie ma też zainteresowania i takie różne. Kenji westchnął, po czym chyba zbliżała się noc, więc wstał z tego rozwalonego drzewa i zaczął chodzić wokół dziewczyny, na minimalną odległość i zbierał jakieś gałęzie, po to by zrobić ognisko. Oczywiście, kiedy tak chodził, mógł z daleko usłyszeć wypowiedź dziewczyny, ponieważ jego wilcze zdolności pozwalały mu na to.
Powrót do góry Go down
Victoria Kuran

Victoria Kuran

Liczba postów : 33
Join date : 14/04/2014

Bezkresna Puszcza Elfidrów. Empty
PisanieTemat: Re: Bezkresna Puszcza Elfidrów.   Bezkresna Puszcza Elfidrów. EmptyPią Kwi 18, 2014 8:27 am

Oczywiście, że nie zamierzała prawić jedynie o tym. Skoro pytał, odpowiadała. Spojrzała w niebo czując powoli cudowną, nocną aurę. Naturalnie ulubiona pora dnia zbliżała się nie ubłagalnie. Z tego, co jej było wiadomo wilkołaki również przepadały za nocą chociaż ostatecznie mogła się mylić. Po przypadku mężczyzny w jej towarzystwie była bardziej skłonna ku stwierdzeniu, że wolą poranek i południe. Najczęściej tego pokroju dziwaczne myśli zaprzątały jej głowę. Wysłuchała do końca Kenji'ego, po czym uśmiechnęła się do siebie zabawnie. - Jasne, że nie jednak rozmowa od samego początku sprowadzała się do tego tematu. Zatem cóż chciałbyś poruszyć, drogi wilkołaku?- zagadnęła obdarzając go obojętnym spojrzeniem. Liadan spokojnie strzygł uszami skubiąc trawę w niektórych miejscach. Tak bardzo nie miała ochoty jeszcze wracać na zamek. Po raz pierwszy od dawna wyrwała się poza mury, na wolne tereny.
Swoją drogą miała tak po prostu zacząć mówić o swoich zainteresowaniach? To byłoby dość... Dziwne. Poza tym to nie w jej stylu. Żeby zacząć rozmowę o czymś podobnym najpierw musiała znaleźć się ku temu odpowiednia ścieżka, by móc ją w ogóle podjąć. Obserwowała jak wilkołak w najlepsze hasa po drzewach. Osoba w swoim żywiole, czyż nie? Zdecydowanie brakowało jej w tym miejscu kruków, albo chociaż nietoperzy. Świergoczące wróbelki raczej do niej nie przemawiały, a z kolei zawodzące dźwięki kruków odprężały. Każdy ma swoją miarę odprężenia. Mimo to wszystko było póki co lepsze niż mury zamku. Ostatnimi czasy nabyła się w nich aż nadto.
Powrót do góry Go down
Kenji Hayashi

Kenji Hayashi

Liczba postów : 12
Join date : 13/04/2014

Bezkresna Puszcza Elfidrów. Empty
PisanieTemat: Re: Bezkresna Puszcza Elfidrów.   Bezkresna Puszcza Elfidrów. EmptyPią Kwi 18, 2014 11:23 pm

Wreszcie, po nazbieraniu danej ilości gałęzi, mógł on także usłyszeć słowa dziewczyny. No cóż, Kenji nie wiedział za bardzo o czym by tu mogli podyskutować, trochę miał z tym nie lada problem, ale miał nadzieję, że coś wymyśli i znajdą wspólny język. Po nazbieraniu chrustu, odsunął on trochę swój kawałek drzewa, po to by między nimi zrobić miejsce na ognisko.

Nie zapomniał też o otoczeniu tego miejsca, jakimiś kamieniami, żeby nie przypalić niechcący całego lasu, najwyraźniej mogą tutaj zostać na noc, chyba że księżniczka się wcześniej ulotni. Kiedy Hayashi wreszcie wszystko przygotował, ułożył on niewielki stosik z drewna, po czym złapał za jakieś dwa kamienie i wykrzesał z nich iskry, po to by wzniecić ogień. Gdy ognisko się już paliło, wilkołak podrapał się po tyle swojej głowy, po czym rzekł do wampirzycy:

- W sumie, myślałem że ty coś wymyślisz, ja nie wiem o czym mógłbym z tobą pogadać, może to dlatego że rzadko rozmawiam z ludźmi, w sumie to ja sam nie mam pojęcia. - trochę był zakłopotany, miał nadzieję, że dziewczynie nasunie się jakiś idealny temat do rozmowy. Mijały sekundy, minuty, a robiło się coraz ciemniej, martwił się o kobietę, gdyż ktoś ich mógł tutaj zaatakować, zdarza się czasem to, że można spotkać bandytów czy też kłusowników.

Po chwili, Kenji mógł ponownie spojrzeć się na dziewczynę, żeby usłyszeć co ona ma ciekawego do powiedzenia. Skrzyżował on dłonie na wysokości klatki piersiowej, po czym był wsłuchany w pianie Sowy.
Powrót do góry Go down
Victoria Kuran

Victoria Kuran

Liczba postów : 33
Join date : 14/04/2014

Bezkresna Puszcza Elfidrów. Empty
PisanieTemat: Re: Bezkresna Puszcza Elfidrów.   Bezkresna Puszcza Elfidrów. EmptyPią Kwi 25, 2014 2:54 pm

Znalezienie wspólnego języka wbrew pozorom wcale nie jest takie proste, a tym bardziej w przypadku wampirzycy. Zresztą jakby ktoś spojrzał na to z boku to nie dziwiłby się, ponieważ sporadycznie zdarzało się by wampir i wilkołak "pili razem herbatkę". Wysłuchała go uważnie przyjmując słowa z dość obojętnym wyrazem twarzy. Dla niej to nie powód, że ktoś nie potrafi obcować z innymi, a oczekiwał jedynie od innych pociągnięcia rozmowy. Założyła dłonie pod biustem zerkając na niego raz po raz. - Czasem możesz się wysilić i podjąć naukę, a nie wymawiać się cały czas- puściła w jego stronę perskie oko, ot tak dla podkreślenia wypowiedzi. - Tak nawiasem mówiąc co potrafisz robić? Znasz się na czymś? Na przykład językoznawstwo lub odczytywanie run? Cokolwiek?- zagadnęła z czystej ciekawości spoglądając w niebo.
Powrót do góry Go down
Kenji Hayashi

Kenji Hayashi

Liczba postów : 12
Join date : 13/04/2014

Bezkresna Puszcza Elfidrów. Empty
PisanieTemat: Re: Bezkresna Puszcza Elfidrów.   Bezkresna Puszcza Elfidrów. EmptyPią Kwi 25, 2014 9:52 pm

Kenji naprawdę się zdziwił tymi słowami dziewczyny. W sumie mógłby się trochę wysilić, ale jednak nie , wolał zostawić wszystko drugiej osobie do zrobienia, jakoś on nie chciał wymyślać tematów. Tylko podrapał się po głowie i wzdrygnął ramiona, po czym mógł usłyszeć kolejne słowa wampirzycy. Wreszcie to było jakieś konkretne pytanie. Pomacał się chwilę po swoim lekkim zaroście, po czym odpowiedział kobiecie:

- W sumie to znam się chyba raczej na walce, łowieniu ryb, na odczytaniu run chyba jakoś nie bardzo, takie rzeczy raczej mi są nie potrzebne, no i oczywiście znam się na naturze, hehe - zaśmiał się pod nosem, po czym znowu jego mina stała się delikatnie poważna.

W sumie to on nie wiedział co jeszcze może jej powiedzieć, chyba się trochę z nią nagadał, ale on naprawdę nie miał pomysłu o co by mógł ją zapytać. Wreszcie pstryknął palcami u dłoni, gdyż wpadł na doskonałe pytanie. Odchrząknął tylko, po czym Wilkołak wreszcie rzekł w stronę dziewczyny:

- Ja ci powiedziałem w sumie czym się zajmuję, teraz ty mi powiedz co TY lubisz robić, też jestem bardzo ciekawy czy znasz się na runach i innych ciekawskich rzeczach, hmm ? - jego mina nagle zamieniła się na bardzo ciekawską, chyba to zatkało z lekka wampirzyce.

Kenji wreszcie odetchnął świeżym powietrzem, jakoś tak od czasu do czasu wciągał i wypuszczał powietrze, ponieważ z kimś rozmawiał, chyba podczas każdej rozmowy tak miał, lecz dokładnie to nie pamiętał. Teraz tylko Hayashi miał zamiar poczekać na odpowiedź kobiet, skrzyżował swoje ręce na wysokości klatki piersiowej i czekał na odpowiedzi damy.
Powrót do góry Go down
Victoria Kuran

Victoria Kuran

Liczba postów : 33
Join date : 14/04/2014

Bezkresna Puszcza Elfidrów. Empty
PisanieTemat: Re: Bezkresna Puszcza Elfidrów.   Bezkresna Puszcza Elfidrów. EmptyWto Kwi 29, 2014 12:07 pm

Słuchała go uważnie, ale także w międzyczasie zastanawiała się, gdzie powinna terać się udać. Jej męża przecież nie było, wyjechał na jakiś czas jednak nie zainteresowała się tym na tyle, by wiedzieć dokąd i w jakim celu. Zamek nagle opustoszał pozostawiając ją samą z bandą durnej rady starszych, ale jak wiadomo z nimi na pewno nie miała o czym rozmawiać. Regis był wątpliwy do zastania.
Szczerze jej się nie uśmiechało siedzenie zupełnie samej w królestwie. Wypadałoby znaleźć sobie jakieś kreatywne zajęcie na ten czas. Wszystko lepsze niż gadanie do ścian. Kiedy jej rozmówca skończył wypowiedź skinęła głową.
- Widzę, że niezwykle jesteś związany z naturą. Jeśli chodzi o mnie to z racji, że wychowywałam się w nieco... innym świecie uczono mnie wielu rzeczy. Znam kilka języków, znam się na jeździectwie i krawiectwie. A z własnego zainteresowania to na medycynie i zielarstwie, dlatego spędzam mnóstwo czasu z księgami, albo na szukaniu nowych, leczniczych ziół- wyjaśniła, po czym spojrzała na jegomościa z delikatnym uśmiechem opierając ponownie dłonie na kolanach. Prawdę mówiąc nieco dziwił ją fakt, że Kenji jeszcze nie spieszył się do swojego życia, do swoich zajęć tylko siedzi z nią długie godziny w tym miejscu. Podniosła na niego zaciekawione spojrzenie. - Tak dużo czasu ze mną tu spędzasz... Nie spieszy ci się? To raczej rzadko spotykane. Dotychczas każdy gonił za swoimi sprawami, nawet w najbliższym, rodzinnym kręgu- zagadnęła z czystej ciekawości.
Powrót do góry Go down
Kenji Hayashi

Kenji Hayashi

Liczba postów : 12
Join date : 13/04/2014

Bezkresna Puszcza Elfidrów. Empty
PisanieTemat: Re: Bezkresna Puszcza Elfidrów.   Bezkresna Puszcza Elfidrów. EmptyWto Kwi 29, 2014 3:45 pm

Gdy wreszcie Kenji usłyszał głos dziewczyny, to postanowił jej odpowiedź na także jej piękne słowa:

- Dziwisz się, wreszcie jestem w sumie pół człowiekiem, pół zwierzęciem, więc to normalne, że ciągnie mnie do przyrody, a najbardziej zwierząt... - Po tych słowach oblizał się dookoła swoich ust, lecz zaraz po tym geście, zaczął mówić dalej:

- Fajnie, że znasz różne języki, to zapewne ci bardzo pomaga z podpisywaniem kontraktów i takich innych papierów. W sumie, chciałem się kiedyś nauczyć jeździć konno, lecz gdy dowiedziałem się o mocy likantropii, rzuciło ten ciekawy sport w zapomnienie. Za księgami raczej nie przepadam, ale mogę ci czasem pomóc w poszukiwaniu różnych ziół, wreszcie wiesz, mam dobry węch, dasz mi na przykład jakiś przeterminowany dawny składnik czy też zepsute zioło, to mój zmysł ci je wywęszy, hehe - Trochę chyba za bardzo przesadził z tym przechwalaniem się, ale cóż, nie obchodziło go to za bardzo, wiedział że będzie mógł kiedyś pomóc wampirzyce, mimo iż nie za bardzo przepadał za tymi stworzeniami.

Po tak długim monologu, wstał na chwilę i zaczął się rozglądać, po czym znalazł niewielki konar, na którym była woda po porannym deszczu, więc złapał za kawałek drewna i napił się wody, nie brzydził się, trudno mu było się czymś zatruć, był odporny na większość dzikich chorób, chciał także poczęstować kobietę, lecz nie wiedział czy będzie chciała, musiał w sumie spróbować. Hayashi podszedł na wprost jej, przykucnął przy niej i podłożył jej pod nos konar z niewielką ilością wody, pytając się:

- Chcesz może się napić, wybacz że tak odszedłem na chwilę, byłem spragniony... - Po tych słowach wytarł swoją twarz, po czym miał zamiar odpowiedzieć na kolejne słowa dziewczyny. Zdziwiło go trochę to pytanie, bo w sumie nigdzie mu się nie śpieszyło, ale cóż, musiał być kulturalny wobec niej, więc od razu odpowiedział na jej pytania, lecz najpierw położył obok niej konar z wodą, żeby mogła się napić, gdyby chciała:

- Hmmm, raczej mi się nigdzie nie śpieszy. Ja praktycznie nie mam rodziny, więc wiesz, to znaczy nie traktuję ich już jak rodzina, postanowiłem wybrać taką własną ścieżkę wilkołaka czy coś, nie wiem jak to określić. Tak w ogóle, nienawidzę krasnoludów i ludzi, za to że wycinają lasy na ich potrzeby, tak to jeszcze pamiętam, było tyle pięknych lasów na górach, czy też przy stawach i jeziorach, prawie już nie można spotkać pięknej puszczy, taka w jakiej teraz my się znajdujemy. A tobie się nigdzie nie śpieszy, hmm ? - Zapytał z zaciekawioną miną, po czym usiadł na swoim wyrwanym drzewie.

Skrzyżował dłonie na wysokości klatki piersiowej, po czym czekał z gracją na każdą odpowiedź dziewczyny.

Powrót do góry Go down
Victoria Kuran

Victoria Kuran

Liczba postów : 33
Join date : 14/04/2014

Bezkresna Puszcza Elfidrów. Empty
PisanieTemat: Re: Bezkresna Puszcza Elfidrów.   Bezkresna Puszcza Elfidrów. EmptyWto Kwi 29, 2014 4:38 pm

Pokiwała kilkakrotnie głową ze zrozumieniem. Kenji spowodował, iż wampirzyca zastanawiała się jakby to było być kimś innym. Na przykład wilkołakiem, albo aniołem, może elfem? Oczywiście nigdy się tego nie dowie, chociaż intrygowało ją czy mogłaby mieszkać na terenach innych ras, mimo że jest wampirem. Uśmiechnęła się do niego zabawnie. - Racja, racja, a wampiry nigdzie nie ciągnie. No, chyba że od czasu do czasu na cmentarz. Poza tym mury, mury i mury. Ostatnimi czasy już nic się tam nie dzieje, a teraz, gdy nikogo tam nie ma, zwyczajnie nie mam ochoty tam siedzieć. Im dłużej mnie tu zatrzymujesz tym jestem pewniejsza zdania, że na świeżym powietrzu, którym mimo wszystko nie oddycham jest o wiele ciekawiej i przyjemniej- stwierdziła z nieukrywanym zadowoleniem. Słuchała go dalej, choć co do pochwał miała mieszane uczucia. Nie przepadała za tym jednak kultura nakazywała wysłuchać mężczyzny do samego końca. Potem zaś machnęła lekceważąco dłonią jakby chciała całkowicie zbyć temat.
- Właściwie pomaga, tym bardziej, że teraz jestem trochę bardziej na bieżąco z papierkową robotą, ale muszę Ci powiedzieć, drogi wilku, że wcale nie jest przyjemnie odwalać brudną robotę, a już w szczególności zajmować się samemu całym królestwem beż żywej duszy przy boku- mruknęła z niezadowoleniem, po czym cicho westchnęła. Natomiast żywo zareagowała na małą propozycję Kenji'ego. - To wcale nie taki głupi pomysł, na pewno skorzystam, kiedy będę w trybie natychmiastowym potrzebowała jakiegoś ziółka- puściła do niego przyjacielskie, perskie oko. Spojrzała najpierw na podaną przez niego wodę, a zaraz potem na samego wilka uśmiechając się do niego zawadiacko. Nie piła wody z racji, iż była wampirem, ani nie spożywała ludzkiego pokarmu, lecz przecież mogła spróbować. Przechwyciła kawałek drewna maczając ledwie wargi w wodzie i stosunkowo szybkim ruchem je oblizując. - Takie bezpłciowe, a niezbędne większości tego świata do życia. Fascynujące... I dziękuję za uprzejmość- podsumowała z uśmiechem. - Nic się przecież nie stało. Nie jest to uciążliwe i smutne żyć cały czas samemu? Wiadomo, że każdy potrzebuje więcej lub mniej samotności, ale chyba całego życia nie zamierzasz spędzić sam, co panie Kenji?- zagadnęła ot tak z wrodzonej ciekawości. - Dopóki nie rodzę, nigdzie mi się nie spieszy- skomentowała z melodyjnym, zabawnym śmiechem. Tak czy inaczej co prawda to prawda.
Powrót do góry Go down
Kenji Hayashi

Kenji Hayashi

Liczba postów : 12
Join date : 13/04/2014

Bezkresna Puszcza Elfidrów. Empty
PisanieTemat: Re: Bezkresna Puszcza Elfidrów.   Bezkresna Puszcza Elfidrów. EmptyWto Kwi 29, 2014 6:04 pm

Gdy tak Kenji przyglądał się ślicznej wampirzycy, mógł wreszcie usłyszeć kilka odpowiedzi na jego wszystkie pytania, a nie było ich aż tak mało. Postanowił więc, że też jej tak jakby odpowie na jej odpowiedzi, bo przecież ta konwersacja nie nazywałaby się rozmową:

- Słusznie, ja chyba bym nie wytrzymał w murach dłużej niż godziny, dlatego tak szybko ulotniłem się z waszego królestwa, wolę być na wolnej przestrzeni, lepiej się chyba czuję, ALE NIE JESTEM AŻ TAK MIĘKKI, żeby nie było... - trochę krzyknął, gdyż chciał pokazać, że naprawdę może pokazać pazur, a nie małego psiaczka, jego ostatnie słowa wypowiedział chłodno. Kolejna odpowiedź kobiety trochę rozweseliła wilczka, gdyż wcale go to nie dziwiło, więc także zaraz jej odparł:

- Hah, nie dziwię ci się, że nie lubisz papierkowej roboty, chyba najgorsza rzecz na tym świecie, wreszcie papier jest wytwarzany z rozciętych drzew, ehh.. - trochę posmutniał, bo taka była prawda. Nic nie mógł na to poradzić, po czym znowu rzekł w stronę kobiety, która odpowiadała pytania po pytaniu, ale on też musiał jej odpowiedzieć, nie chciał kończyć tak szybko rozmowy:

- No to dobrze, jak będziesz potrzebować nosa, to najwyżej zagwiżdżesz czy coś... - Kenji trochę siebie samego rozśmieszył, bo określił siebie jako posłusznego psa, mimo iż było dwa razy dzikszy od zwykłego pieska. Ostatnia odpowiedź dziewczyny była w sumie poważna, nie poważna. Hayashi musiał się trochę zastanowić, więc zaczął się rozglądać zdenerwowany, aż wreszcie odpowiedział:

- Życie samemu mi bardzo odpowiada, możliwe że przez to jestem jaki jestem, nikt nie chcę mieć do czynienia z wilkołakami, w sumie to większość osób. A poza tym, dobrze mi się tak żyję, nie mam zmartwień, nie muszę nikogo chronić, dbam tylko o własną skórę i to wszystko. Może kiedyś pomyślę o poznaniu jakiejś samicy nie wiadomo jakiej rasy, a potem no wiesz co może być, małe wilczki, hehe... - zaśmiał się cicho pod nosem, po czym zerwał trochę kory, by nabrać wody z liści.

Kiedy już nabrał, napił się i położył obok siebie, ponieważ nie chciał zabierać wampirzycy jej kawałka drzewa, w którym znajdowała się woda. Teraz ON znów był ciekaw, jak ona mu odpowie na to wszystko.
Powrót do góry Go down
Victoria Kuran

Victoria Kuran

Liczba postów : 33
Join date : 14/04/2014

Bezkresna Puszcza Elfidrów. Empty
PisanieTemat: Re: Bezkresna Puszcza Elfidrów.   Bezkresna Puszcza Elfidrów. EmptyWto Kwi 29, 2014 7:14 pm

Wysłuchała go dokładnie z zabawnym uśmiechem na twarzy, ale oczywiście nie bała się go anie trochę. Mimo wszystko cieszyła się, że pokazał się z nieco innej, lepszej strony, gdyż jak dotąd sądziła, iż jest tchórzliwy. To wszystko ze względu na to, że jeszcze niedawno bardzo prędko zwiał z ich zamku. Teraz już wiedziała z jakiego powodu. Nie dziwiła mu się w ogóle. Następna wypowiedź również ją zastanowiła. Miał ostatecznie rację, chociaż nie zamierzała teraz zamienić się w maniaka ekologicznego. Na czymś trzeba było pisać, a papier był do tego najodpowiedniejszym materiałem. Nie miała w tym temacie nic rozsądnego do dodania.
Kolejne słowa wprawiły wampirzycę w niemałe rozbawienie. Nie sądziła, że będzie panowała między nimi tak dobra atmosfera. - Właściwie dobrze nam się rozmawia. Nie spodziewałam się tego podczas naszego pierwszego spotkania. Bynajmniej nic na to nie wskazywało, a tu takie miłe zaskoczenie, nieprawdaż?- zagadnęła z zadowoleniem i delikatnym uśmiechem na krwistoczerwonych ustach. W sumie Kenji stał się najbliższym jej sercu towarzyszem. Oczywiście nie wliczała w to męża jednak poza nim nie miała z kim rozmawiać na zamku, a w towarzystwie tego wilkołaka czuła się bardzo dobrze. Być może niegdyś będzie mogła zawierzyć mu swoje tajemnice. Ponadto nie sądziła by tym wyznaniem obnażyła jakieś szczególne uczucia czy emocje. Ot, to okazanie sympatii i nici porozumienia, więzi, która niezaprzeczalnie między nimi zaistniała.
Wilk natomiast rozwijał swoją odpowiedź na wcześniej zadane przez kobietę pytanie. Zawtórowała mu melodyjnym śmiechem, po czym zebrała myśli. - Małe wilczki powiadasz. Czemu nie? Przynajmniej będzie was więcej, a ponadto dzieci zawsze wnoszą trochę kolorów do szarych murów królewskich. Między naszymi królestwami byłoby wesoło. Kibicuję ci w poszukiwaniach tej jedynej. No i mam nadzieję, że będzie was więcej na wilczych terenach. Wtedy nie będziesz skazany na samotność- stwierdziła ze szczerością, po czym dotarł do niej mocny ból podbrzusza. Sam brzuch przecież już był bardzo duży, a teraz doszło do przeraźliwego uczucia bólu. Zmarszczyła brwi, a następnie z dużymi trudnościami wstała. Podeszła do Liadana ociężale posyłając Kenji'emu przepraszające spojrzenie. Westchnęła ciężko. - Wybacz, ale nie będę mogła Ci dłużej towarzyszyć. To chyba nie jest mój najlepszy czas. Okropnie się czuję. Ale wyślij do mnie jakiś list lub jakąś wiadomość. Miło by było, gdybyś czasem się odezwał i wyrwał mnie z nudy, dziękuję za spotkanie- wymamrotała z bladym uśmiechem, po czym ruszyła wierzchowcem jak najszybciej mogła.
[zt]
Powrót do góry Go down
Kenji Hayashi

Kenji Hayashi

Liczba postów : 12
Join date : 13/04/2014

Bezkresna Puszcza Elfidrów. Empty
PisanieTemat: Re: Bezkresna Puszcza Elfidrów.   Bezkresna Puszcza Elfidrów. EmptyWto Kwi 29, 2014 8:34 pm

Podczas słuchania dziewczyny, trochę po-niuchał nosem, bo zawsze mogło być tak, że ktoś go mógł podsłuchiwać, czy też podglądać. W sumie Kenji musiał przyznać rację kobiecie, bardzo dobrze im się rozmawiało, po prostu wiedział, że w zamku wampirzyca mogła się czuć nieśmiała, a on też jednak się wstydził odezwać słowem. Odchrząknął tylko, żeby mógł coś jej odpowiedzieć na jej odpowiedź:

- W sumie to prawda, pierwszy raz był, skromny.. - pomyślał i pomacał się po swoim prawie niewidocznym zaroście. Kiedy to Hayashi dalej wysłuchiwał dziewczyny, mogło to go nawet rozbawić, bo w sumie taka prawda, dzieci to zawsze jakieś szczęście w rodzinie.

Wilkołak nawet o tym tak nie myślał, wiedział że może na pewno na kogoś trafi, albo może i nie, nie mógł tak nad tym po prostu rozmyślać. Także Wilczur odpowiedział jej po tych słowach:

- Ta, racja. Ale na to jeszcze mam sporo czasu, wilki jak wampiry starzeją się wolniej, więc nie ma pośpiechu. - poruszał trochę swoim nosem, tak jakby to robił na wilkołaczej formie. Nagle coś się stało, tak jakby wyczuwał jakieś zagrożenie, lecz nie, to było nic innego jak jakaś dolegliwość, która przytrafiła się kobiecie.

Kenji się trochę zmartwił, bo może ta woda jej mogła zaszkodzić, zaraz po tym rozmyślaniu, usłyszał on słowa dziewczyny i kroki, które prowadziły w stronę jej konia. Wysłuchał ją bardzo uważnie, po czym powiedział jej także, zanim jeszcze odjechała:

- Tak, ruszaj szybko, bezpiecznej podróży... - Jego spojrzenie przybrało poważne spojrzenie, po czym zobaczył tylko jak dziewczyna odjeżdża na jej rumaku. Zastanawiając się, Hayashi nie miał pojęcia gdzie może pójść dalej, nie miał zamiaru wracać do królestwa, nudno tam strasznie było.

Postanowił, że jeszcze posiedzi sobie w tej puszczy, a co mu szkodzi, może zapoluję na jakąś sarnę czy coś. Nie miał zamiaru teraz o tym myśleć, więc po prostu wszedł pod jakieś rozwalone drzewo i zasnął.
Powrót do góry Go down
Sponsored content




Bezkresna Puszcza Elfidrów. Empty
PisanieTemat: Re: Bezkresna Puszcza Elfidrów.   Bezkresna Puszcza Elfidrów. Empty

Powrót do góry Go down
 

Bezkresna Puszcza Elfidrów.

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Wspólne Tereny :: Bezkresna Puszcza Elfidrów-


Styl i ogłoszenie zostały wykonane przez Allameris. Za pomoc w kodzie pragnę podziękować Ashe.Kod w stopce jest autorstwa Konwers.

Właścicielką i pomysłodawczynią jest Allameris/Seiren Kuran. Współzałożyciele to Malcalen oraz Natsu. Forum chronione Prawami Autorskimi.




BANNERY




BFF




BUTTONY

TOPLISTY