IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 

 Pokój-numer 1

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Gość




Pokój-numer 1 Empty
PisanieTemat: Pokój-numer 1   Pokój-numer 1 EmptySro Sty 08, 2014 5:24 pm

W pokojach gościnnych, jak to pokojach znajduję się łoże, nie królewskie. Można tam także znaleźć szafę, jakiś kibelek i jeszcze wiele różnych rzeczy.
Powrót do góry Go down
Gość




Pokój-numer 1 Empty
PisanieTemat: Re: Pokój-numer 1   Pokój-numer 1 EmptySro Sty 08, 2014 5:31 pm

Kiedy Kenji trafił do swojego pokoju, mógł zobaczyć jego piękne wnętrze, jak na pokój gościnny, wyczuwał w tym zamku tyle wampirów, trochę się ich bał, wreszcie był po walce strasznie osłabiony, zdjął z siebie swoją koszulę, po czym od razu rzucił się na łóżko. Nie miał nawet sił zatamować sobie tej rany, wiedział iż wampiry chyba będą miały zamiar zlizywać tą krew z łóżka, w sumie to było jego przekonanie, wreszcie to uwielbiały. Kiedy tak leżał, jego patrzałki powoli się zamykały, ale nie mógł zasnąć, choć kusiło go bardzo. Zdjął buty, po czym oparł się wyżej, żeby leżeć na mięciutkiej podusi. Była tak miękka, że można było uznać, że Hayashi poszedł w drzemkę.

Miał nadzieję, że za długo nie będzie spał, bo przecież rano miał zamiar stąd się wynosić. Wreszcie też miał chyba jakieś obowiązki u siebie w królewstwie, nie mógł przesadzać z gościnnością krwiopijców. Położył się na bok, gdyż jego rana strasznie go napier****. No nie mógł nic z tym zrobić, nie wiedział gdzie znaleźć medyka na zamku, więc czekał aż ktoś tutaj ruszy du*** i przyjdzie z jakimś opatrzeniem, bo wreszcie wyczują jego zapach krwi.
Powrót do góry Go down
Gość




Pokój-numer 1 Empty
PisanieTemat: Re: Pokój-numer 1   Pokój-numer 1 EmptySro Sty 08, 2014 6:23 pm

Zupełnie jakby nie pamiętała tych murów. Musiała powtarzać sobie wszystko na nowo, badać każdy zakamarek zamku. Nie przeszkadzało jej błądzenie. Posiadała stoicki spokój, dlatego na jej twarzy widniał uśmiech spowodowany ostatnimi wydarzeniami. Nareszcie powróciły jej wspomnienia oraz rodzina, prawdziwa rodzina, której potrzebowała zawsze. Bracia stanowili dla niej oparcie. Czuła się bezpiecznie. Wiedziała, że cokolwiek by się nie stało oni byliby za nią murem. Jeden za wszystkich wszyscy za jednego. Trafiła na lewe skrzydło. Jak mniemała tutaj właśnie znajdowały się komnaty dla służby oraz gości. Nadal ogarniała budynek świetność. Wolnym krokiem przemierzała korytarz póki nie napotkała jednego z mężczyzn należących do służby. Podbiegł do niej kłaniając się i szybko przedstawiając pogmatwaną historię z wilkołakiem, ranami, że jest w którymś z pokojów. Victoria ściągnęła brwi. Chyba coś jej to mówiło. Czyżby nie wilkołak, którego było jej dane spotkać właśnie na cmentarzu? Poprosiła o dokładne i wolniejsze wyjaśnienie. Zapytała czy nie lepiej sprowadzić medyka jednak w odpowiedzi dowiedziała się, że długo by to trwało. Kazała sobie podać jedynie przegotowaną wodę, bandaże, czysty alkohol, listki szałwii oraz nagietka i rumianek. Kilka domowych sposobów na pozbycie się niepożądanych skutków walk. Sama przez to przechodziła. Zapukała do wskazanej przez służącego komnaty, po czym weszła do środka przejmując tacę ze wszystkimi potrzebnymi rzeczami. Odstawiła je na bok spoglądając na mężczyznę.
- Roi się od zapachu wilkołaka- mruknęła przypatrując się z daleka ranom. - Widzę, że walka była zacięta, ale zwycięska. Jak mniemam potrzebujesz opieki medycznej. Fakt, że nie jestem medykiem jednak postaram się tu coś wskórać. Powiedz mi dokładnie jakie rany, gdzie. Kute, cięte, tłuczone, szarpane, kąsane?- zagadnęła siadając na skrawku obok, po czym sięgnęła po kawałek chłonnego materiału oraz gorącą wodę. - Chyba panicza widziałam na cmentarzu... Twa godność, wilku?- zerknęła na niego pytająco maczając materiał w wodzie.
Powrót do góry Go down
Gość




Pokój-numer 1 Empty
PisanieTemat: Re: Pokój-numer 1   Pokój-numer 1 EmptySro Sty 08, 2014 6:41 pm

Kiedy tak leżał i tracił coraz więcej krwi z rany, prawie tracił już przytomność. Na szczęście, usłyszał jakieś kroki, później pukanie do drzwi jego pokoju. Nie wiedział kto to może być, ale kojarzył zapach osoby, która chowała się między drzewami, czekając na pierwszego z wampirów. Podniósł delikatnie głowę, mógł ujrzeć piękną wampirzą niewiastę z jakąś tacą, nie wiedział dokładnie co na niej jest, bo miał wszystko rozmazane przed oczyma.

Hayashi mógł usłyszeć jak dziewczyna kładzie tace gdzieś obok na stoliczku, po czym wypytuję go o rany i pochwala jego wygraną. Na Kenjego twarzy pojawiły się kąciki, które poszły ku górze, oznaczając uśmiech. Starał spojrzeć się na nią, lecz ona usiadła na skrawku łóżku. Gdy na nią popatrzył, odpowiedział jej to co chciała wiedzieć:

- 3 cięte rany na samym środku mojej klatki piersiowej, jak i cięta głęboka rana w lewym barku, możesz ją co najwyżej opatrzyć, bo to rana była wykonana srebrnym ostrzem, długie gojenie, sama rozumiesz...

Jego głos był strasznie cichy, przez dużą utratę krwi. Jego oczy zamykały się i otwierały, starał się nie zasnąć, martwiło go, że już się nie obudzi. Szatyn starał się nie położyć głowy na poduszce, musiał ją utrzymywać w powietrzu. W ogóle, zdziwiło go to, że ona też go dopatrzyła na cmentarzu, więc postanowił się jej przedstawić, gdyż nie wypadało jemu tak siedzieć bez słowa:

-Me imię to Kenji..... Hayashi...

Oddychał bardzo szybko, już powoli zaczynał tracić przytomność, lecz musiał wytrzymać, chociażby dla tej tutaj kobiety, która będzie próbowała mu zapewne pomóc. Czekał na jej reakcję i miał zamiar ją usłyszeć, niewiele już mu zostało, miał nadzieję, że niewiasta się pospieszy i zrobi to jak najszybciej.
Powrót do góry Go down
Gość




Pokój-numer 1 Empty
PisanieTemat: Re: Pokój-numer 1   Pokój-numer 1 EmptySro Sty 08, 2014 6:54 pm

Odpowiedziała uśmiechem na uśmiech, po czym wysłuchała uważnie wypowiedzi mężczyzny skupiając się na niej. Czyli wszystko jasne. Nie sądziła by były większe komplikacje z opatrzeniem ran. Większość zależała od czasu, bo dzięki niemu rany się zagoją w pełni. Skinęła głową.
- Rozumiem. Masz weź łyk - podsunęła mu butelkę czystego alkoholu ostrożnie, aby się napił, po czym powróciła do uprzedniej czynności. Przetarła rany najpierw gorącą wodą delikatnie, aby oczyścić ranę. Następnie drugi materiał nasączyła alkoholem by je zdezynfekować należycie. Mogło szczypać. Do resztki gorącej wody znajdującej się w naczyniu wrzuciła kilka listków szałwii. Pomagało to złagodzić ból głowy i uśmierzyć nieco ten nieznośny ból. Trzeba było poczekać moment aż się zaparzy. Na końcu roztarła nagietek z rumiankiem nakładając ze skupieniem na bandaże. To łagodziło ból towarzyszący przy regeneracji ran. Przystąpiła do obwiązywania jego ciała bandażami. Nie był w najlepszym stanie. Przelała do mniejszego naczynia napar z szałwii. - Teraz wypij trochę tego i powinno być idealne, wszelkie bóle znikną na jakiś czas-wyjaśniła z promiennym uśmiechem. Dokończyła opatrywanie wiążąc bandaże, aby się nie rozplątały. - Zmień za dwa dni bandaż na nowy i będzie dobrze - nie odpychał jej widok krwi. Była do niej naturalnie przyzwyczajona. Tak samo jak do przypatrywania się ranom z bliska.
- Miło gościć panicza na naszych ziemiach. Mnie zwą Victoria. Victoria Kuran- wyjawiła, co nie było chyba tajemnicą. Przyłożyła dłoń do jego czoła. - Odpoczynek to najlepsza forma regeneracji. Co tutaj panicz robi swoją drogą? Z tego co mi wiadomo wilkołaki raczej nie zaszczycają nas bez powodu swoją obecnością. Swoją drogą jak się panicz czuje?- zabrała dłoń przyglądając mu się badawczo, ale i z zadowoleniem.
Powrót do góry Go down
Gość




Pokój-numer 1 Empty
PisanieTemat: Re: Pokój-numer 1   Pokój-numer 1 EmptySro Sty 08, 2014 8:03 pm

Kiedy jego głowa nadal nie miał zamiaru się położyć na poduszce, dostał od dziewczyny jakiś dziwny napój. Gdy Kenji tego spróbował, miał zamiar to wypluć, ale w sumie, smakowało mu to, pewnie jakby to wypluł, dziewczyna by się na niego rozzłościła. Ciągle na nią spoglądał, na te jej piękne oczy, ale i też na to co wykonuję, starał się bacznie wszystko obserwować. Wreszcie, kiedy niewiasta przestała go moczyć i różne takie, znowu coś mu podała do picia, rzekła do niego, że to powinno zniweczyć wszelki ból na jakiś czas. Kiwnął tylko głową na zrozumienie jej słów, gdyż kończył pić to co mu podała. Gdy usłyszał od kobiety, że będzie musiał zmienić bandaż, też to oczywiście zrozumiał i ruszył delikatnie głową. Była chwila ciszy, wreszcie dziewczyna zaczęła mówić, że miło jej widzieć jego, ale także przedstawiła mu się, to było też naprawdę miłe z jej strony, uszanował to. Zaczęło się wypytywanie o różne rzeczy, wiedział że to nastąpi, każdy zazwyczaj pyta o takie rzeczy. Westchnął tylko, popatrzył w jej piękne błyszczące oczy i powiedział w jej stronę:

- Więc tak, zostałem ogłuszony przez zdrajcę w moim królestwie, który mnie tutaj przywiózł, myśląc że mnie zabijecie. Nie wiedział jednak, że mamy podpisany traktat pokojowy i musiał to sam załatwić, zaatakował mnie przy tym rozwalonym grobie, co rozmawiałem z twoimi pobratymcami, ale wyczułem cie, nie widziałem. Czuję się tak w miarę, ty mi poprawiłaś trochę humor, dziękuje za wszystko, Victorio.

Delikatny uśmiech poleciał w jej stronę, jak motyl na kwiatek. Nie mógł jak na razie się jakoś odwdzięczyć, ale wiedział że niedługo na pewno coś dla niej zrobi.
Powrót do góry Go down
Gość




Pokój-numer 1 Empty
PisanieTemat: Re: Pokój-numer 1   Pokój-numer 1 EmptySro Sty 08, 2014 8:26 pm

Sprawdziła jeszcze raz czy aby na pewno dokładnie obwiązała go bandażami. Przejechała po nich dłonią, by lepiej przylegały do ciała mężczyzny. Kiedy skończył pić wszystko, co podała odstawiła po kolei każdą rzecz na bok. Czuła na sobie jego spojrzenie, dlatego początkowo starała się to zignorować. Mimo wszystko ciekawość wzięła górę, toteż podniosła na niego szkarłatne, zagadkowe spojrzenie. Czyżby chciała się dowiedzieć co tak naprawdę chodzi po głowie wilkołakowi? Przyjrzała mu się badawczo. - Coś nie tak? Czegoś panicz potrzebuje?- zagadnęła próbując się dowiedzieć jaki cel ma jego usilny wzrok. W tej samej chwili Kenji zaczął opowiadać o motywach zaistnienia walki. Zamyśliła się na moment, po czym powróciła do rozmowy. - Musieliście wzajemnie zaleźć sobie za skórę. No ale jak widać słynne legendy o niepokonanych, walecznych wilkołakach są prawdziwe. Swoją droga myślałam, że wasza rasa jest niezwykle nieznośna. Albo mam do czynienia z wyjątkiem od reguły- zasmiała się pod nosem cicho, lecz melodyjnie. Traktat... Czyli faktycznie ojciec go ustanowił. -Niezmiernie miło mi to słyszeć. Myślę, że nie powinnam panicza przemeczać, wskazany jest odpoczynek- wstała, po czym zerknęła na przemeczonego biedaka. Nie sądziła, że kiedykolwiek uzna członka tej rasy za przyjacielską. Może jednak powinna trzymać dystans i nie dać się zwieźć pozorom.
Powrót do góry Go down
Gość




Pokój-numer 1 Empty
PisanieTemat: Re: Pokój-numer 1   Pokój-numer 1 EmptySro Sty 08, 2014 8:55 pm

- Nie, ni-niczego nie potrzebuję, dziękuje.

Odpowiedział nadal się w jej oczy, które były niewiadome. Nagle ona zaczęła mówić, jak to Kenji i ten jego przeciwnik zaleźli sobie ze skóry. W sumie nie kojarzył gościa, ale możliwe że to był ktoś z jego dzieciństwa, jakiś dawny kompan zabawy za młodu. Usłyszał jej kolejne słowa, powiedziała że nie chciała go przemęczać, lecz ten złapał ją za rękę i pokierował wzrokiem z powrotem na łoże. Nie chciał, żeby odchodziła, miło było zobaczyć wreszcie jakąś damską twarz, nie pamiętał kiedy wydział kobietę na swoim grodzie. Miał zamiar trochę czasu ją przetrzymać.

- Nie przemęczasz mnie Victorio, bardzo mi miło jak spędzisz ze mną tyle czasu, dopóki nie zasnę, zawsze miło porozmawiać z kimś nowym.

Uśmiechnął się w jej stronę, ale tak, by nie okazywać cierpienia, gdyż nadal czuł przeokropny ból na ranie. Kiedy leżał tak i trzymał ją, wreszcie ją puścił, bo jej zaufał, gdyż wiedział że nie odejdzie od niego. Westchnął i czekał na jej reakcję, gdyż za bardzo nie wiedział, na jaki temat mógłby z nią porozmawiać, miał nadzieję ,że ona coś wymyśli.
Powrót do góry Go down
Gość




Pokój-numer 1 Empty
PisanieTemat: Re: Pokój-numer 1   Pokój-numer 1 EmptySro Sty 08, 2014 9:15 pm

Wilkołaki zarówno jak i wampiry miały końskie zdrowie. Ponadto bardzo ciężko wygrywało, w ogóle toczyło się z nimi jakiekolwiek bitwy, walki czy sparingi. Sama nie mogła jednoznacznie stwierdzić kto jest lepszy. Od wieków się ścigali udowadniając swoją siłę, zręczność, odwagę. Walczyli zawsze do końca. O królestwo, o godność, o honor. Mimo że demony były ich sojusznikami to wcale nie miała o nich takiego zdania jak o swoich pobratymcach or wilkach. Tak czy inaczej wolała nie wypowiadać tego na głos przy Regisie, a już tym bardziej przy Seirenie. Nigdy nie wiadomo jakby zareagował. W końcu cechowała go powaga. Wszystko szybko się potoczyło... Nigdy nie spodziewała się, że jej narzeczonym zostanie rodzony brat. Kochała go jak rodzinę, a on ją, lecz czy z tego mogło narodzić się inne uczucie? Głębokie, pożądliwe? Trudno stwierdzić. Tak czy inaczej musiała, była zobowiązana wiernie stać u jego boku, zostać żona, a pewnie w końcu i matką. Przez moment poczuła się tym przytłoczona. Szybko jednak odrzuciła te myśli. Za rękę złapał ją Kenji sugerując pozostanie. Skinęła głową z uśmiechem, po czym z powrotem usiadła na brzegu łoża.
- Kocham walkę od dziecka... Zresztą nie bez powodu zostałam miecznikiem. Choć po dzisiejszym nagłym przewrocie w moim życiu nie wiem czy będzie mi dane jeszcze walczyć. Dziwne uczucie być poddanym jednej osobie, w dodatku tej, z którą z góry jest związana twoja przyszłość. Czuje ograniczenie, choć zawsze byłam wolna jak ptak. Czy stawanie się głową królestwa rzeczywiście zamyka Cię w klatce?- zagadnęła tajemniczo. Kiedyś mogła robić wszystko, a teraz? Zapewne będzie wcześniej zmuszona pytać narzeczonego o pozwolenie. Przecież teraz stał się Cesarzem. Z drugiej strony to jej brat... Skomplikowane i trudne do zaakceptowania przez wolną, samotną z natury istotę.
-A tak przy okazji... Będę miała interes do panicza, kiedy wyzdrowieje. Póki mam panicza pod ręką nie będę udawać się do władz wyższych w Waszym królestwie- dodała z delikatnym uśmiechem lustrując jego lico.
Powrót do góry Go down
Gość




Pokój-numer 1 Empty
PisanieTemat: Re: Pokój-numer 1   Pokój-numer 1 EmptySro Sty 08, 2014 9:41 pm

Kiedy Hayashi zatrzymał ręką niewiastę, uśmiechnęła się w jego stronę i zaczęła opowiadać o walce. To była naprawdę ciekawa historia, nie wiedział, że kobiet też potrafią walczyć, zawsze mężczyźni panowali w jego włościach, a kobiety prały i gotowały, ale też robiły inne czynności. Kenjego zdziwiło to, że została miecznikiem, to naprawdę na to ciężko jest zasłużyć. Nie zrozumiał ostatnich słów, że trzymanie w jakiejś klatce. Pokręcił trochę głową i zapytał się jej, o co chodziło jej w sensie, że klatka:

-Nie rozumiem, przecież ty mnie w żadnej klatce nie trzymasz, dlaczego tak uważasz ?

Zapytał z zaciekawionym spojrzeniem, gdyż naprawdę to była dla niego zagadka. Podparł się swoim łokciem, żeby się wygodniej ułożyć i wysłuchać dalej dziewczyny. Potem jeszcze powiedziała, że będzie miała do niego jakąś prośbę. Też nie wiedział jaką prośbę, ale na pewno się niedługo dowie, kiedy oczywiście wyzdrowieję i jego rany się zagoją. Zrozumiał wszystko i powoli już zasypiał, więc chciał, żeby ona poszła. Popatrzył taką bardziej smutną miną i rzekł:

-Słuchaj, już możesz iść chyba, bo za-zasypiam

Powiedział to bardzo zmęczonym głosem i para jego oczu się zamknęła. Miał nadzieję, że już nie będzie go zamęczać, ale jak kto woli, zobaczy co zrobi.
Powrót do góry Go down
Gość




Pokój-numer 1 Empty
PisanieTemat: Re: Pokój-numer 1   Pokój-numer 1 EmptySro Sty 08, 2014 9:56 pm

Lata spędzone na ćwiczeniach, praktykach, ranach opłaciły się. Zresztą nigdy nie robiła tego z przymusu, a w wyniku pasji. Nie wyobrażała sobie swojego życia bez katan czy bez wiatru we włosach podczas galopu. Właśnie dlatego obawiała się, że nigdy więcej może nie realizować swoich pragnień. Być może los pisał jej taką, a nie inną historię i musiała być na to gotowa, mimo że nadal nie oswoiła się w pełni z sytuacją. Spojrzała na zdziwionego mężczyznę. Pokreciła głową przecząco.
- Nie miałam na myśli panicza, a siebie. Zresztą chyba nie powinnam mieszać w swoje sprawy i żale osób trzecich także już nieważne- rzuciła mu przepraszające spojrzenie. Popełniła gafę. Nie sądziła by dzielenie się obawami przed nadchodzącym, zaaranżowanymy małżeństwem było odpowiednie. W tym samym czasie Kenji jakby posmutniał i zażyczył sobie spokoju. Nie zrozumiała do końca. Nagle ogarnął go sen choć właściwie nic w tym dziwnego zważając na jego obecny stan. Kiwnęła głową ściągając brwi. Wstała z miejsca po raz kolejny kierując na niego swój wzrok. - Jeśli powiedziałam coś nie tak lub popełniłam błąd w którymś miejscu niech panicz mówi śmiało. Mimo wszystko w istocie potrzebuje panicz odpoczynku. Pora na mnie- kierowała swe kroki ku wyjściu jednak przypomniała sobie o jeszcze jednej sprawie. - Ach, Cesarz Seiren prosił o spotkanie w sprawie sojuszu. Kiedy poczuje się panicz lepiej proszę się do niego udać. Dziękuje za rozmowę wkrótce się pewnie zobaczymy - wyjaśniła, a następnie zaczęła zbierać wszystkie rzeczy, które służyły do opatrzenia wilkołaka. Zatrzymała się jeszcze przy drzwiach ciekawa jego odpowiedzi.
Powrót do góry Go down
Gość




Pokój-numer 1 Empty
PisanieTemat: Re: Pokój-numer 1   Pokój-numer 1 EmptyCzw Sty 09, 2014 2:04 pm

Kiedy usłyszał, że nie chodziło jej o niego, wtedy wszystko zrozumiał. Kiwnął tylko głową na potwierdzenie, tego co ona powiedziała, gdyż nie miał siły jej nawet odpowiedzieć. Przez chwilę musiał przemyśleć daną sytuację. Nie chciał, żeby ów kobieta nie była smutna, ale niestety nie miał jej jak pocieszyć, gdyż był w takim stanie jak był, bywa. Teraz go przepraszała, nawet nie wiedział o co, ale chyba potem jeszcze dopowiedziała parę innych dziwnych rzeczy.

Ostatnie słowa brzmiały następujące tak, żeby spotkał się z pierwszym wampirem, którego wcześniej zobaczył na rozwalonym grobie. Zrozumiał wszystko, lecz zanim wyszła, czekała czy coś jeszcze jej odpowie. Ten postanowił, że i tak też zrobi, więc podparł się łokciem o miękkie łoże i rzekł w jej stronę:

- Tak, przekaż mu że jak się lepiej poczuję, to się z nim spotkam. Dziękuje jeszcze raz za rozmowę, było mi bardzo miło, panienko.

Uśmiechnął się w jej stronę, po czym walnął się głową o poduszkę. Wiedział, że ona zaraz go opuści, a on będzie mógł w spokoju zasnąć, miał nadzieję że jednak zostanie zaatakowany przez jakiś rebeliantów w królestwie.

Westchnął i zamknął oczy, pewnie zaraz będzie słyszał jak księżniczka zamyka drzwi. Obawiał się tej całej rozmowy, więc przez pewien czas nie mógł zasnąć. Starał się tym nie zakrzątać głowy, po czym wreszcie zasnął. Miał nadzieję, że nie będzie się z nim kłócił.

Powrót do góry Go down
Gość




Pokój-numer 1 Empty
PisanieTemat: Re: Pokój-numer 1   Pokój-numer 1 EmptyCzw Sty 09, 2014 3:58 pm

Skinęła głową słysząc jego słowa, choć w duchu miała nadzieję, że jeszcze chwilę porozmawiają, a ona się odstresuje. Tymczasem wilkołak jej podziękował, a zaraz potem zasnął, dlatego dziewczyna nie zamierzała zakłócać jego spokoju. Zasługiwał na porządny, regeneracyjny sen, toteż otworzyła drzwi, wymknęła się, po czym odniosła na miejsce wszystkie rzeczy. Westchnęła raz jeszcze rozglądając się po murach, a następnie opuściła zamek.
[zt]
Powrót do góry Go down
Kenji Hayashi

Kenji Hayashi

Liczba postów : 12
Join date : 13/04/2014

Pokój-numer 1 Empty
PisanieTemat: Re: Pokój-numer 1   Pokój-numer 1 EmptySro Kwi 16, 2014 4:03 pm

Po paru długich godzinach snu, Kenji mógł się wreszcie wybudzić. Powoli zaczął się podnosić, mógł poczuć, że ranna prawie już się zasklepiła, musiał długo spać, lecz jednak podczas snu jego postać się ruszała. Złapał się za ramię, nadal go trochę bolało, ale zdolność regeneracji jednak było przydatną rzeczą. Wstał wreszcie z łóżka, założył swoją koszulę, po czym pokierował się w stronę drzwi. Hayashi odwrócił jeszcze wzrok na swój pokój, popatrzył i przypomniał sobie chwilę z damą, która u niego była, pewnie już się z nią nie spotka, choć nigdy nic nie wiadomo.

Kiedy wyszedł, rozejrzał się na lewo i na prawo, nie widział nikogo, nawet ze służby królewskiej, trochę to było dziwne, ale wolał się tym jakoś nie przejmować za bardzo. Pokierował się w stronę wyjścia, ponieważ chyba mógł już iść, nie był aż tak zmasakrowany niż wcześniej. Kenji podrapał się po swojej głowie, po czym widział z daleka już wyjście z zamczyska. Zaraz po otworzeniu wielkich drzwi do zamczyska, był już na dworzu, postanowił on udać się do jakiegoś zielonego gaju, czyli na przykład jakiejś puszczy. Jego nogi przemieniły się bardziej w wilcze, gdyż dzięki temu był dwa razy szybszy niż jest normalnie.

Zaczął skakać po pagórkach i nawet domach, żeby znaleźć się w jakimś lesie. Kiedy tak skakał, mógł on widzieć bardzo dużo wampirów, wreszcie to były ich tereny, nie zamierzał ich zaczepiać. Kiedy Wilczy mężczyzna tak skakał, wreszcie chyba znalazł się poza terenami wampirków. Mógł on widzieć przed swoją twarzą, że zaczynają się jakieś zielony tereny, postanowił że tutaj chwilę odpocznie, od tych arystokratów.

z/t - Bezkresna Puszcza Elfidrów.
Powrót do góry Go down
Sponsored content




Pokój-numer 1 Empty
PisanieTemat: Re: Pokój-numer 1   Pokój-numer 1 Empty

Powrót do góry Go down
 

Pokój-numer 1

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Aerdwan - Imperium Wampirów :: Zamek Certailon :: Lewe Skrzydło :: Pokoje Gościnne-


Styl i ogłoszenie zostały wykonane przez Allameris. Za pomoc w kodzie pragnę podziękować Ashe.Kod w stopce jest autorstwa Konwers.

Właścicielką i pomysłodawczynią jest Allameris/Seiren Kuran. Współzałożyciele to Malcalen oraz Natsu. Forum chronione Prawami Autorskimi.




BANNERY




BFF




BUTTONY

TOPLISTY