IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 

 Wyżyna Marii

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Astaroth

Astaroth

Liczba postów : 31
Join date : 10/01/2014

Wyżyna Marii Empty
PisanieTemat: Wyżyna Marii   Wyżyna Marii EmptyPią Sty 10, 2014 6:23 pm

***

Na grzbiecie konia porusza się z gracją, szukając tego krajobrazu które wpatrywała jak była dzieckiem wtedy zauważyła te miejsce skierowała właśnie ten przesmyk zauważyła wyżynę Marii widząc że nie zmienił się na tyle mówiąc
- Ale przepięknie nigdy nie sądziłam że będzie tak uroczo - Odpowiedziała jak wysiadła z konia i przywiązała konia do gałęzii drzewa żeby nie uciekł tak naprawdę, Serion zawsze potrafi uciekać normalnie niegrzeczne stworzenie. Spokojnie odetchnęła widząc piękno.
- Kocham je - Odpowiedziała uśmiechając się wpatrywając na stojąco.
Powrót do góry Go down
Natsu

Natsu

Liczba postów : 180
Join date : 28/08/2013
Skąd : Skądś, to na pewno.

Wyżyna Marii Empty
PisanieTemat: Re: Wyżyna Marii   Wyżyna Marii EmptyPią Sty 10, 2014 6:32 pm

- Witaj ponownie, Misselie. Więc jednak wróciłaś. - przywitał ją z lekkim uśmiechem na twarzy Natsu. Zgrabnie zsunął się z grzbietu swojego wiernego smoka, rozglądając się po okolicy. Himmel, zadowolony z lotu, rozsiadł się wygodnie na trawie i obwąchał Seriona. Po chwili jednak uniósł lekko chrapy i spopielił najbliższe drzewo, ignorując go zupełnie. Zajął się kontemplacją krajobrazu, od czasu do czasu wachlując się ogonem ze znudzeniem. Rudowłosy podszedł do dziewczyny spokojnym, powolnym krokiem. Zmierzył ją pełnym chłodu, ale i spokoju wzrokiem. Niewiele się zmieniła od ich ostatniego spotkania. I ten zapach...Tak piękny, typowy dla człowieka...
Nagle zbladł. Uzmysłowił sobie, że spoglądając w jej oczy, popełnił błąd. Bo Misselie miała piękne, ciemne oczy, tak samo jak ona. Pospiesznie nawiązał rozmowę:
- Co Cię tutaj sprowadza?


Ostatnio zmieniony przez Natsu dnia Sob Sty 11, 2014 3:15 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Astaroth

Astaroth

Liczba postów : 31
Join date : 10/01/2014

Wyżyna Marii Empty
PisanieTemat: Re: Wyżyna Marii   Wyżyna Marii EmptyPią Sty 10, 2014 6:36 pm

Dziewczyna zmierzyła demona który właśnie jest to Nathaniel delikatne spojrzenie obdarowała jego.
- Ahh witaj Nathaniel - Odpowiedziała do niego pogodnie jak zawsze to czyniła na swój sposób. Odetchnęła po tym jednakże ciężar spadł z jej serca czyli mu nic nie jest.
- Ah właśnie przebyłam drogę i wróciłam do Denarii - Odpowiedziała wprost w jego oczy, w dodatku co poradzić siostra Joanny D'arc nawet nie dała jej żyć żeby przyjechała właśnie do ojczystego kraju.
- Wróciłam właśnie z prowincji swojej żeby ciebie odwiedzić, nie cieszysz się? - Spytała z lekkim uśmiechem na twarzy.
Powrót do góry Go down
Natsu

Natsu

Liczba postów : 180
Join date : 28/08/2013
Skąd : Skądś, to na pewno.

Wyżyna Marii Empty
PisanieTemat: Re: Wyżyna Marii   Wyżyna Marii EmptySob Sty 11, 2014 4:03 pm

Westchnął głęboko, jakby przebudził się z głębokiego snu. Ból fizyczny, jaki wypełniał jego umysł, ciało, duszę, jego ja przy każdym takim spotkaniu z kobietą, cierpienie i odradzające się nie wiadomo dlaczego dziwne poczucie zdrady pamięci żony teraz wydawały się zanikać. Przymknął oczy, pozwalając południowemu zefirowi igrać ze swą rudą czupryną. Misselie, Misselie...Ile lat zajęła Ci nauka nowego życia, mierzenie się z bólem i z legendą Joanny? Tyle samo, ile łez musiałaś wylać samotnie w opuszczonym domu rodzinnym, prawda? Na jego twarzy pojawiła się gorycz. Że też musiała wrócić, właśnie ona! Ostatnia osoba, jakiej potrzebował na widnokręgu swych planów. Było to tak, jakby dachówka spadła mu na głowę, niwecząc jego misterne zamierzenia. Istna kopia Joanny, troszczy się o przyjaciół, jak trzeba, odda za nich głowę. Typowe dla D'Arc.
- Cieszę się, nawet nie wiesz jak, Miss. Miło mi widzieć po latach starą przyjaciółkę mojej rodziny. Denaria...Tyle czasu minęło, odkąd ją opuściliśmy - ja powracałem do ojczyzny, Ty wyruszyłaś jako mścicielka pamięci Joanny. A teraz w pewnym sensie zamieniliśmy się rolami. - stwierdził z lekkim uśmiechem. - Tym razem to ja jestem mścicielem, a Ty wracasz do domu. Ironia losu, prawda? Jakkolwiek jest...Nie żałuję tego spotkania. 
Powrót do góry Go down
Astaroth

Astaroth

Liczba postów : 31
Join date : 10/01/2014

Wyżyna Marii Empty
PisanieTemat: Re: Wyżyna Marii   Wyżyna Marii EmptySob Sty 11, 2014 4:12 pm

Dziewczyna faktycznie mścicielką może jest dlatego wolała pomścić pamięć Joanny która tak naprawdę została pochowana już na cmentarzu dla zasłużonych kraju dlatego teraz Misselie D'arc mści się ile razy na kościele która sporządziła jedynie śmierć na niej dlatego siostra młodsza próbuje wyczuć tę nutkę gorzkości jednakże smutek który jej oplątał duszę.
- Cieszę się że Ciebie widzę, i że ci nie jest, bardzo mi przykro ze straty Reiko - Odpowiedziała do niego z lekkim smutkiem wiedziała ile dla niego znaczyła oraz potomek które też stracił to nie fer naprawdę czasem odczuwa smutek przez jego wspomnienia które opowiedział na tamtejszym spotkaniu.
- Nie martw się będzie wszystko dobrze - Odpowiedziała jak okazała swój uśmiech w tej sytuacji, czasem wolała być tą weselszą niż smuconą dziewczyną.
- Ja raczej nie wrócę na prowincję, bo zrobiła już to co chciałam - Odpowiedziała do niego i wyjęła swój miecz który dostała od Joanny nosiąc ku górze oraz przyłożyła do głowy ku chwale i jej honoru.
Włosy zaczynały mocno wiać delikatnie normalnie czasem odczuwała jej obecność że jest gdzieś niedaleko. Nie wiedziała co dalej powiedzieć nawet jeśli jak zrobiła hold przy Nathanielu schowała bezpiecznie miecz wtedy koń podszedł do niej bo drzewo zostało z lekka popielone dobrze że nie jej towarzysz który uciekł na polanę zaczynał gryźć trawę z rosą po jakimś czasie zrobiła świst do niego żeby podszedł i stało się wtedy umocowała do konia pokrowiec z bronią żeby nie spadł nie lubiła go nosić zbytnio przy sobie bo woli posiadać przestrzeń oraz czuć się lekka. Wtedy spojrzała na Nathaniela widząc jak zaczyna rozmyślać pewnie o niej bo jak wspomniała o kondolencjach? Czasami wspomnienia wracają po upływie czasu to jest dziwne jednakże nurtujące wtedy nie wytrzymała zbytnio żeby czegoś nie ujawnić jednakże też nie palnąć głupoty ale woli się upewnić i być wtedy spokojniejsza.
- Nie wiem czy ci powiedzieć jednakże nie powinnam tego ukrywać przed Tobą, wiem że przeżyłeś tragedię ale nie powinieneś dołować się czy smucić, zostaw przeszłość w spokoju jednakże ja ciebie rozumiem doskonale co to znaczy stracić rodzinę - Odpowiedziała wtedy do niego ze smutkiem bo sama to przeżyła no niestety to było złe uczucie. Po czasie Misselie musiała to powiedzieć bo w sercu zaczynało ją to kroić i tak właśnie to wyznała Nathanielowi
- Kocham Cię Nathaniel - Odpowiedziała odwracając się na przeciw niemu i wtedy właśnie nie było odwrotu, żeby niby to cofnąć ale nie żałowała tego że tak się stało.
Powrót do góry Go down
Natsu

Natsu

Liczba postów : 180
Join date : 28/08/2013
Skąd : Skądś, to na pewno.

Wyżyna Marii Empty
PisanieTemat: Re: Wyżyna Marii   Wyżyna Marii EmptyNie Sty 12, 2014 9:15 am

Na dźwięk tych słów Nathaniel oniemiał. Dosłownie osłupiał, stał z wzrokiem wbitym w Misselie, jakby nie pojmował od razu, co się mówi do niego. Nie mógł zrozumieć, jak to możliwe, że kobieta tak bardzo podobna do jego żony tak nagle, znienacka, wyznaje mu miłość. To wydawało się snem, kolejnym cholernym snem, z gatunku tych surrealistycznych, przypominających bardzo żywo jawę i trudnych do zapomnienia. Z głośnym świstem wciągnął powietrze w płuca - nie dlatego, by potrzebował tlenu, lecz by w jakikolwiek sposób zareagować.
Misselie D'Arc, bohaterka, mścicielka, kobieta o gorącej krwi. Jedna z tych, które prędzej padną, niż poddadzą się na drodze życia. - przemknęło mu przez zszokowaną głowę. Wiedział od dawna, co ma o niej sądzić, traktował ją jak przyjaciółkę...Dlaczego więc jego serce na widok Misselie szaleje, jakby wrzała w nim lawa piekielnego wulkanu lub kolejna wojna? Tak, to było dobre słowo - wojna między umysłem, racjonalnie podsuwającym mu niemożliwość szybkiego zapomnienia ukochanej (tu poczuł znów ten cholerny ból, przeszywający go niczym ostrza katany), a sercem, darzącym dziewczynę czymś w rodzaju miłości. Bo przecież inaczej nie może nazwać tego, że brunetka stanowi dlań duchowy wypoczynek, wypełnia go znajomym błogostanem. Więc przybyła tu po to, by go potraktować miłością jak biczem? By wyznać mu, co do niego czuje, postawić go przed wyborem? Albo ból i zemsta, albo nowe życie! Trzecia możliwość nie istniała, po prostu jej nie było. 
Piekący niemiłosiernie ogień bólu zdawał się przeżerać jego serce. Dziewczyna miała z jednej strony rację: po co się ciągle dołować? Po co stale sobie rozdzierać rany? Lepiej już byłoby, gdyby dał szansę ich miłości, bo przecież wiedział dobrze (mimo kolejnych kłamstw wpajanych w samego siebie), że kocha Misselie z wzajemnością. Ale z drugiej strony...Przysięga nadal go wiązała. Nie mógł zapomnieć o tym, co łączyło go z Reiko. Śmierci Takashiego też nie potrafił wyrzucić z umysłu, przebaczyć jej, jak to zrobiłaby zapewne Misselie. I ta sprawa Joanny - dzięki niej potrafiła go zrozumieć.
- Miss...Powinnaś chyba wiedzieć, że...też Cię kocham, ale...Sam już nie wiem. Z jednej strony obietnica, z drugiej to nowe uczucie. Chyba masz rację. Nie chcę jednak popełnić błędu, którego żałowałbym resztę mojego istnienia. I nie chcę tak szybko wyrzucać z serca kobiety, którą kochałem i mojego syna. Dajmy sobie czas. Na razie niech to wszystko zostanie między nami. Nie będziemy oficjalnie razem wprawdzie, ale będziemy się widywać. Pozory nas osłonią, a gdy nasze uczucie dojrzeje, wtedy razem zastanowimy się, co dalej. - powiedział cicho po dłuższej chwili. Z jego głosu zniknęła nutka sarkazmu. Tym razem pobrzmiewało w nim wahanie, niepewność, jak jego słowa będą przyjęte. Uśmiechnął się słabo. Narastający ból zwiastował zbliżanie się przemiany.
Natsu lada chwila mógł się uaktywnić, a hańbą byłoby zemdleć przy kobiecie.
Problem rozwiązał na szczęście usłużny Himmel, który trzasnął ogonem z irytacją w kilka drzew. Domagał się tym samym natychmiastowego powrotu do domu. Nathaniel uśmiechnął się.
- Spokojnie, stary przyjacielu. Za chwilę wrócimy do Vendicare. I chyba nie masz nic przeciwko temu, by unieść jeszcze jednego pasażera? - spytał w smoczym języku, głaszcząc smoka. Ten prychnął gniewnie: - Ale w domu oczekuję za to smacznego śniadania, takiego jak ta kobieta!
- Wspaniale! - skwitował z westchnieniem cesarz. Poklepał go po głowie, po czym przerzucił się na język denarski, zrozumiały dla Misselie i zaproponował kobiecie z lekkim uśmiechem:
- Chcesz razem ze mną jechać do Vendicare? Himmel z przyjemnością weźmie na swój grzbiet jeszcze jedną pasażerkę. A co do Seriona, to cóż...
Strzelił palcami z lekkim uśmiechem. Z cienia wyłoniła się piękna kobieta, jak łatwo było się domyślić - niewolnica Natsu. Wykonała ona głęboki ukłon i odgadując polecenie swojego pana, przeniosła wierne zwierzę do stajni w posiadłości rodu D'Arc. Po chwili zniknęła bez śladu.
- Twój koń będzie na Ciebie czekał w Waszej posiadłości. - oznajmił spokojnym tonem.
Powrót do góry Go down
Astaroth

Astaroth

Liczba postów : 31
Join date : 10/01/2014

Wyżyna Marii Empty
PisanieTemat: Re: Wyżyna Marii   Wyżyna Marii EmptyNie Sty 12, 2014 1:27 pm

Dziewczyna bardzo usłupiona jego zachowaniem dla niej to było bardzo niebywałe w tym przypadku nie wiedziała co mówić jednakże jak usłyszała jego język Vendicare myślała że zacznie śmiać się ale nie mogła naprawdę jest uroczy na tyle żeby zrobić jeden poważny krok ale zostawi to na potem przecież nie zrobi z siebie kretynki na tyle żeby po prostu od tak zrobić to? No to prawda całkowita. Wtedy usłyszała propozycję widząc jak służąca Nathaniela zaprowadziła jej wierzchowca znikając za wyżyną Marii dziwne że zaufała demonicy czy diablicy kto wie z jakiej rasy jest. Potem usłyszała propozycję przyłączenia się do niego żeby polecieć do jego ojczystego kraju, właściwie nie miała nic przeciwko temu i tak nikt nie czekał na jej powrót gdyż straciła całą rodzinę wraz z siostrą ukochaną.
- Dobrze mogę przyłączyć się do Ciebie - Odpowiedziała uśmiechając się do niego radośnie, tym bardziej jak usłyszała przed tem że jest też w niej zakochany ale nieoficjalnie być razem? tak to jest zrozumiałe gdyż nie może tak naprawdę zapomnieć o niej, jednakże próbuje uzmysłowić jak bardzo to cierpienie tkwi w jego sercu i umyśle.
Powrót do góry Go down
Natsu

Natsu

Liczba postów : 180
Join date : 28/08/2013
Skąd : Skądś, to na pewno.

Wyżyna Marii Empty
PisanieTemat: Re: Wyżyna Marii   Wyżyna Marii EmptyNie Sty 12, 2014 1:53 pm

Uśmiechnął się z zadowoleniem. Skinął na swojego wierzchowca, dość dobitnie dając mu do zrozumienia, że ma się zbliżyć. "Niewielki zwierzaczek", mierzący sobie - o zgrozo! = ponad 40 metrów z niewielkim hakiem i obdarzony mało wygodnymi dla kobiety siedzącej nań łuskami, podszedł do swojego pana. Wyglądało to tak, jakby słoń stąpał po kwiatach. Wstrząsnął łbem, co wywołało "przyjemny zefirek" (nazywajmy to tak z sarkazmem), po czym zaryczał głośno z aprobatą. Rozłożył szeroko szkarłatne skrzydła, gotów już do lotu. Nathaniel zaśmiał się cicho. Zdjął swój jedwabny płaszcz i stworzył zeń coś w rodzaju siedziska. Skłonił się krótko, a następnie pomógł Misselie wsiąść.
- Tak Ci, bądź co bądź, będzie wygodniej. - oznajmił. Sam zajął od razu miejsce na grzbiecie Himmela. Zachwycony smok zaryczał wniebogłosy, swoim hałasem niszcząc kilka drzewek i głazów. Nie, żeby Natsu współczuł tym głazom. 
- Do pałacu! - krzyknął, starając się zagłuszyć ryk smoka. Uśmiechnął się porozumiewawczo. Zwierzę wzbiło się umiejętnie w powietrze i z maksymalną prędkością skierowało się w stronę jego posiadłości.
Powrót do góry Go down
Astaroth

Astaroth

Liczba postów : 31
Join date : 10/01/2014

Wyżyna Marii Empty
PisanieTemat: Re: Wyżyna Marii   Wyżyna Marii EmptyNie Sty 12, 2014 2:03 pm

Dziewczyna była z lekka przerażona widokiem smoka jednakże z drugiej strony jest uroczy na swój sposób to dla niej trochę dziwne ale co poradzić jak cesarz wsiadł na smoka to zrobił jej miejsce w dodatku na jego, zaczerwieniła się bardzo strasznie jednakże podeszła do niego podając swoją rękę żeby mogła spokojnie wsiąść na grzbiet smoka wtedy usiadła wygodnie jak możliwe na razie niczego nie trzymała się bo sądziła że lepiej będzie wygodniej ale jak trochę szarpnął z ziemi to Misselie padła na plecy Nathaniela to stała się bardzo czerwona jak delikatnie objęła ramionami jego ciało i policzki stały się bardzo czerwone niczym zarumieniony burak uznajmy to jako dziwne zjawisko u niej.
- Em przepraszam - Odpowiedziała ze swoimi rumieńcami na twarzy, wtedy zamknęła oczka z dziwnym przerażeniem,a może i nie. Jedynie czekała jak najgorsze wzniosą w powietrze. Miss nie miała żadnej choroby dlatego nie musi się martwić że coś złego stanie.
Powrót do góry Go down
Sponsored content




Wyżyna Marii Empty
PisanieTemat: Re: Wyżyna Marii   Wyżyna Marii Empty

Powrót do góry Go down
 

Wyżyna Marii

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Denaria - Królestwo Ludzi i przybyszów :: Góry Przeznaczenia-


Styl i ogłoszenie zostały wykonane przez Allameris. Za pomoc w kodzie pragnę podziękować Ashe.Kod w stopce jest autorstwa Konwers.

Właścicielką i pomysłodawczynią jest Allameris/Seiren Kuran. Współzałożyciele to Malcalen oraz Natsu. Forum chronione Prawami Autorskimi.




BANNERY




BFF




BUTTONY

TOPLISTY