IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 

 Ave ja.

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Avenity

Avenity

Liczba postów : 5
Join date : 30/04/2014

Ave ja.         Empty
PisanieTemat: Ave ja.    Ave ja.         EmptySro Kwi 30, 2014 5:46 pm





Miano: Avenity Calypso Chalantre, jak zwykła o sobie mówić.
Płeć: kobieta.
Wiek: Wygląda na dwudziestoparolatkę, lecz w rzeczywistości lata jej życia przekraczają już ponad kilka wieków.
Grupa: Upadła Anielica.
Rasa:  Upadła Anielica.
Klasa:  Skrytobójczyni.
Ranga: Wędrowna zabójczyni czy też łowczyni.
Ranga dodatkowa: Cień.
Hierarchia: Czym ona jest..? Właściwie nikim konkretnie sprecyzowanym. Istnieje sobie jako wędrowczyni, która oczyszcza wszelkie wszy z tego świata. Właściwie ciągle przebywa w podróży, ciągle przenosi się z miejsca na miejsce.
Pochodzenie:  Pochodzi z rodziny mieszczańskiej, aczkolwiek nie jest to raczej istotne, bowiem rzecz działa się dobre kilka wieków temu.
Przydomek: -
Orientacja: Heteroseksualna.
Rodzina: ojciec, matka, dwie siostry. Już dawno nie żyją.
Wygląd

Wygląd: Dość wysoka, mająca około 170 centymetrów wzrostu, niemal zawsze skryta, przyodziana w strój o ciemnym zabarwieniu postać. Nie rzuca się w oczy, zwykle chowając swą twarz pod szerokim kapturem. Żyje i porusza się w cieniu, nie chcąc ukazywać swej tożsamości niepożądanym osobom.
Jest niezwykle smukłą kobietą o dość sporych walorach kobiecych, te jednak, jak zostało powiedziane wyżej, zawsze pozostają ukryte przed niechcianym wzrokiem. Ma niesamowicie jasną cerę, jednocześnie przywodzącą na myśl niepokojąco trupi odcień. Porusza się dość zgrabnie, lecz luźno; nie garbi się, jest całkowicie naturalna. Pachnie bzem.
Jej twarz jest chuda, podbródek lekko zaokrąglony, posiada wyraźnie zarysowane kości policzkowe. Na świat spogląda spojrzeniem bystrym, intensywnie błękitnym, przypominającym rozświetlone niebo, co jest jedną z jej cech charakterystycznych. Zwykle nie okazuje żadnych emocji, lecz jeżeli już, to uśmiecha się w dość kpiący i ironiczny sposób. Pozostaje nad wyraz chłodna i z pozoru odpychająca.
Posiada niesamowicie długie, proste włosy o kruczoczarnym zabarwieniu. Często związuje je by nie przeszkadzały jej w wykonywaniu codziennych czynności. Gdy jednak pozostają rozpuszczone, potrafią sięgać aż do końcowej partii jej kręgosłupa. To właśnie one najbardziej rozniecają jej charakterystyczny zapach bzu.
Jej głos jest lekko zachrypnięty, chłodny i jednocześnie bardzo pociągający.
Jako Upadła powinna posiadać skrzydła, te jednak zostały jej odebrane przez Stwórcę - kobieta skrywa na łopatkach dwie ogromne blizny po minionych czasach - czasach dawnej świetności.

Atrybuty

Siła: 9
Reakcja: 7
Obrona: 7
Zwinność: 8
Spostrzegawczość: 5
Inteligencja: 6
Szybkość: 7

Umiejętności

- zwiększona siła, wytrzymałość, szybkość oraz zwinność
- władanie kuszą - kobieta w mistrzowski sposób opanowała tę broń. Ma ją zawsze przy sobie, a bełtami, którymi ciska, niemal nigdy nie chybia.
- łucznictwo - Avenity potrafi posługiwać się łukiem; może nie tak umiejętnie jak kuszą, ale zawsze.
- skradanie się, tropienie
- skrytobójstwo
- czytanie i pisanie.

Zaklęcia/Moce

Bariera umysłu - nikt nie może wtargnąć do jej głowy i poznać jej myśli czy też wspomnień. Iluzje nasyłane na kobietę natomiast nie działają na nią w silny sposób, aczkolwiek nie jest na nie odporna - gdy ktoś stara się wywołać jakąś w jej głowie, kobieta zachowuje świadomość.
Regeneracja - lekkie rany na jej ciele goją się już po kilku minutach, natomiast te cięższe po kilku dniach.
Umiejętność znikania w cieniu - Avenity w jednej chwili potrafi po prostu zapaść się pod ziemię, rozpłynąć się w powietrzu - innymi słowy, niewidzialność (2 posty).  

Magiczne przedmioty

Brak.

Profesje

- łucznictwo
- skrytobójstwo
- jeździectwo
- szpiegostwo

Wierzchowiec

Brak.

Ekwipunek

- kusza i bełty
- łuk i strzały
- kilka sztyletów poukrywanych pod ubraniem
- sakiewka z najpotrzebniejszymi przedmiotami - lekarstwami, eliksirami, ziołami, pieniędzmi itd.

Posiadłość

Aktualnie żadna. Kobieta szuka swego miejsca, wędrując po świecie.

Charakter

Każde jezioro, nawet te pokryte grubą warstwą lodu, skrywa gdzieś głęboko oznaki życia. Ciężko jest wybrać się na ryby w zimę, prawda?
Osoba, która chciałaby to uczynić, musiałaby mieć naprawdę niezłe samozaparcie...
Kuć lód należy długo. Robiąc to, człowiek zaczyna się zastanawiać, jakim cudem woda mogła tak szybko zamarznąć. Zwłaszcza, że wcześniej z taką łatwością można było korzystać z jej dobrodziejstwa... natura bywa bardzo złośliwa.
Gdy wchodzi się na takie jezioro, bardzo łatwo o poślizgnięcie się i złamanie którejś z kończyn. Żywioł zdaje się wręcz do Ciebie przemawiać, krzyczeć: ''Nie zbliżaj się!''. Ludzie, którzy nie odznaczają się uporem, pozostaną przy rzuceniu kilku obelg i odejdą, nie chcąc narażać własnego zdrowia tylko po to, by wydobyć parę ryb. ''Pewnie i one nie byłyby zbyt smaczne'', pocieszają się. Lecz co z tymi, którzy nade wszystko zechcą zrealizować swój plan dotarcia do samego ''środka''..?
Avenity przypomina podobne jezioro skute lodem. Z pozoru jest osobą niezwykle chłodną, odpychającą od siebie ludzi. Nie chce nawiązywać wszelakich kontaktów, nie chce przywiązywać się do drugiego człowieka, a osobę, która w jakiś sposób stara się do niej zbliżyć, traktuje na dystans. Otoczyła się swą własną skorupą lodu, broniąc się przed kontaktami z innymi. Dlaczego, pytacie? Cóż, odpowiedź jest prosta - wynika to z jej strachu. Czarnowłosa żyje bowiem z ciągłą świadomością, że ponownie może wyrządzić komuś krzywdę, że znowu jej dobre intencje tak naprawdę okażą się jedynie fałszywe i nieprawdziwe. Ave zdaje się bać życia, w pewnym sensie nie dojrzała jeszcze do jego prawdziwej strony, nie umie odnaleźć siebie po masie błędów, jakie uczyniła w przeszłości. Jest upadłym aniołem, aniołem, który nie został strącony z nieba przez bunt, a aniołem, który opuścił je zgodnie ze swoją własną moralnością, który samodzielnie odprawia nadaną pokutę dzień w dzień, tydzień za tygodniem, rok za rokiem, wiek za wiekiem...
Kobieta ta tak naprawdę żyje w wiecznym cierpieniu. Nie umie tego wyrazić, nie umie odnaleźć się w społeczeństwie, dlatego też prowadzi życie samotnika, zabija na zlecenie tych, którzy - jej zdaniem - na to zasłużyli, tych, którzy nawet nie są ludźmi - i dosłownie, i w przenośni.
Nigdy nie unosi ręki na niewinnych, a tych, którzy tak robią, srogo każe.
Jej moralność jest strasznie dziwnym zjawiskiem - z jednej strony skłonna jest cierpieć i w samotności odprawiać nadaną pokutę, lecz z drugiej bez skrupułów potrafi dorwać i zabić demona lub też inną osobę pałającą się czarną magią. Wydaje się, że ustaliła sobie w głowie to, że świat należy oczyścić ze wszelkich plugastw szkodzącym niewinnym.
W kontaktach z innymi bywa niezwykle sarkastyczną i ironiczną istotą. Jest również niezwykle inteligentna i bystra. Co dziwne, bardzo lubi zwierzęta i niezwykle dobrze czuje się w ich towarzystwie.

Historia

Ave ja.         288o7rl

Bzy kołysały się lekko w rytm melodii granej przez wiatr. W tym miejscu było ich setki, o ile nie tysiące, a każdy z nich rozniecał ten niesamowity, charakterystyczny, niezwykle piękny, subtelny zapach.
Przymknęła oczy i nabrała powietrza w swe nozdrza, a woń kwiatów rozniosła się po jej głowie i zajęła wszelkie myśli. Rozłożyła ręce oraz dłonie, czując delikatny powiew żywiołu na swej bladej skórze. Pierwszy raz od wielu tygodni na jej twarzy pojawił się delikatny uśmiech.

~*~

Dom, który zamieszkiwała w dzieciństwie, znajdował się tuż obok ogrodu pełnego bzów. Gdy była mała potrafiła przesiadywać tam całymi godzinami, leżąc na trawie, spoglądając w niebo i odgadując kształty chmur, a nocą formacje z gwiazd. Była naprawdę beztroskim, wesołym dzieckiem, które miało wspaniałe dzieciństwo.
Dorastała w kochającej rodzinie. Jej ojciec był szanowanym nocnym łowcą - osobą polującą na stwory pałające się czarną magią i zagrażające przez to innym - znanym z umiejętności perfekcyjnego posługiwania się kuszami oraz łukami, natomiast matka zwykle zajmowała się domem i wychowywaniem trzech córek - Avenity, Valliet oraz Eltery. I o ile obie siostry Ave pozostawały grzeczne, ułożone i starały się pomagać matce, to ją samą zwykle ciągnęło do zamiłowań ojca. Pewnym rankiem, w towarzystwie wszystkich, pewnie stwierdziła, że kiedy dorośnie zostanie najlepszym nocnym łowcą. U obu starszych sióstr wzbudziła tym śmiech, natomiast u matki machanie głową z politowaniem. Jedynie ojciec popatrzył na nią wtedy bliżej niezidentyfikowanym spojrzeniem i prędko opuścił pomieszczenie, chcąc oddać się rozmyślaniom. Rzeczywiście, jego córka radziła sobie całkiem dobrze w kompletnie ''niebabskich'' zajęciach...

Od tamtej chwili mężczyzna zaczął nieco bardziej skupiać się na nauce Avenity. Ta z kolei naprawdę szybko robiła postępy, rok za rokiem coraz lepiej radząc sobie w posługiwaniu się kuszą oraz łukiem.
Gdy stała się już nieco starsza, często bywała poza domem, prowadząc długie wędrówki po lasach i niekiedy tropiąc już innych na własną rękę. Zarówno samodzielnie, jak i dzięki ojcu, wyczuła się również wielu innych przydatnych umiejętności, takich, jak na przykład walka sztyletami, które zawsze trzymała przy sobie na wszelki wypadek.
Pewnego dnia, tak, jak niemal zawsze, wędrowała przed siebie. Nagle jednak na swej drodze natknęła się na ogromne, głębokie jezioro.
Stanęła tuż nad jego taflą, wbijając wzrok w swe lekko rozmazane odbicie. Nagle jednak ujrzała coś, co niezwykle przykuło jej uwagę - wystawało lekko nad wodą i lśniło dziwnym, dość nienaturalnym blaskiem. Niewiele się zastanawiając, rzuciła swe rzeczy obok i wskoczyła do jeziora. Nie umiała pływać, dlatego też aby dostać się do znaleziska, musiała znaleźć coś, co pozwoliłoby jej przejść po tym do skarbu.
Tuż obok zauważyła pień drzewa, którego mogłaby się złapać, by dosięgnąć swego niesamowitego znaleziska... musiała jednak najpierw pokonać pewien dystans, zatapiając się niemal po uszy w wodzie. Była jednak niezwykle uparta, a chęć poznania tego ''czegoś'' tak bardzo namąciła jej w głowie, że nie była w stanie myśleć o niczym innym.
To ciekawe, do czego ludzie są zdolni, by tylko zdobyć jakąś materialną rzecz...
Gdy podeszła już na wystarczającą odległość, wyciągnęła rękę w stronę konaru. Woda sięgała jej już niemal do samych ust, a Avenity nadal nie mogła dosięgnąć drzewa. "No, już... błagam..." - pomyślała, wyciągając dłoń jeszcze bardziej. Brakowało zaledwie kilku centymetrów...
Nagle jednak potknęła się i całym ciałem runęła do wody. Zaczęła się rzucać, przerażona chcąc szybko wypłynąć na powierzchnię, lecz nagle coś śliskiego złapało ją za nogę i zaczęło jeszcze bardziej ściągać w dół.
Wystarczyło parę chwil.

Ave ja.         161etzb

~*~

W swoim życiu nie zrobiła nic złego, była jedynie głupia. I właśnie przez swą głupotę straciła życie.
Niemal od razu stała się aniołem, aniołem, mającym wgląd na życie ludzkie. Tam, gdzie żyła teraz, nie istniało zjawisko zwane czasem, dlatego też mogła operować obrazami z życia ludzi zarówno żyjącymi tysiące lat przed jej narodzinami, jak i tymi, które objawiały się już po jej śmierci.
Widziała ogromny żal i ból, jaki przeżywała jej rodzina, widziała to, jak każdy z jej członków próbował sobie z tym radzić - a wszystkie te sytuacje napawały ją ogromnymi wyrzutami sumienia. Nie mogła sobie wybaczyć swej własnej głupoty, nie mogła pogodzić się z tym, że naraziła swych najbliższych na tak duże cierpienie. Wszyscy przyglądali się jej ze zdziwieniem, nie mogąc zrozumieć jej braku chęci cieszenia się z wieczności.

Ave ja.         Ja85r7

Jej oczom nagle ukazał się obraz kilku ludzi z kompletnych nizin społecznych, którzy odnaleźli zamiłowania do mordowania i gwałcenia niewinnych ofiar. Porwali jej siostry, a ojca, który stanął w obronie swej rodziny, bestialsko pozbawili życia. Widok mężczyzny padającego na ziemię w kałuży krwi wywołał u niej przerażenie...

Długo zastanawiała się nad sensem tego, co chciała uczynić. W końcu jednak stwierdziła, że to jedyna możliwa opcja.
Nie zważając na konsekwencje swoich czynów, cofnęła się do obrazów, w których zobaczyć mogła narodziny każdego mordercy z osobna.
Sprzeciwiła się woli Najwyższego, sprzeciwiła się największemu zakazowi, jaki został dany wszelkim aniołom - zakazowi nieingerowania w życie
śmiertelników.
Zeszła na ziemię i, niepostrzeżenie dla śmiertelników, zabiła każde z tych dzieci.

~*~

Zapach bzu wciąż trafiał do jej nozdrzy, teraz jednak nie był już tak intensywny jak wcześniej.
Otworzyła oczy i spostrzegła, że zbliża się noc. Wiatr lekko ustał, było jednak dużo chłodniej niż przed paroma godzinami. Musiała przysnąć.
Wstała i otrzepała swe ubranie, po czym, zabierając swoje najpotrzebniejsze rzeczy, po prostu opuściła te przeklęte miejsce.
Miejsce swych narodzin.


Ostatnio zmieniony przez Avenity dnia Pią Maj 02, 2014 10:55 am, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Malcalen

Malcalen

Liczba postów : 227
Join date : 14/06/2013

Ave ja.         Empty
PisanieTemat: Re: Ave ja.    Ave ja.         EmptyPią Maj 02, 2014 9:38 am

Dodaj 2 do siły, jeden do obrony i 1 do reakcji.
Obecny Avek troszkę bardzo w stylu mangi, jak dla mnie troszkę aż za bardzo.
Jednak nie ma żadnego większego błędu. Więc Akceptuję.

I takie pytanko, w którym miejscu to jest postać specjalna? W sumie nie ma nic przez co można by ją do takiej wrzucić xd
Powrót do góry Go down
Avenity

Avenity

Liczba postów : 5
Join date : 30/04/2014

Ave ja.         Empty
PisanieTemat: Re: Ave ja.    Ave ja.         EmptyPią Maj 02, 2014 10:57 am

Jest to postać specjalna, gdyż na forum nie ma Upadłych Aniołów, a więc nie mieści się w jakichkolwiek realiach rasowych.
Wszystko zedytowane.
Powrót do góry Go down
Malcalen

Malcalen

Liczba postów : 227
Join date : 14/06/2013

Ave ja.         Empty
PisanieTemat: Re: Ave ja.    Ave ja.         EmptySob Maj 03, 2014 7:01 am

Ahhhh... Wybacz, mój błąd. A przez cały czas byłem pewien, że ich zrobiłem .___.
Dobra, dzięki, przynajmniej wiem już czego zapomniałem.
Powrót do góry Go down
Sponsored content




Ave ja.         Empty
PisanieTemat: Re: Ave ja.    Ave ja.         Empty

Powrót do góry Go down
 

Ave ja.

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Strefa Istnienia - strefa gracza :: Lista Obywateli :: Karta Postaci :: Postacie Specjalne-


Styl i ogłoszenie zostały wykonane przez Allameris. Za pomoc w kodzie pragnę podziękować Ashe.Kod w stopce jest autorstwa Konwers.

Właścicielką i pomysłodawczynią jest Allameris/Seiren Kuran. Współzałożyciele to Malcalen oraz Natsu. Forum chronione Prawami Autorskimi.




BANNERY




BFF




BUTTONY

TOPLISTY