Minęło sporo czasu, od kiedy Isabella opuściła rodziców i udała się w poszukiwania swojego starszego Brata. Niestety im dłużej to trwało, tym mniejszą nadzieję miała na jego odnalezienie. W końcu młoda elfka przystanęła, patrząc na potężny Portal. Wampir, który był tuż przy niej skrzywił się nieco, ujrzawszy potężną budowlę.
- Może wrócimy Panienko do Zamku? Panicz na pewno niedługo się zjawi. - Rzekł spokojnym głosem wypranym z jakichkolwiek emocji. Jednak Isabella była zbyt uparta, spojrzała na niego z lekkim uśmiechem.
- Słyszałam o tym miejscu wiele plotek...- Rzekła, nie mogąc się napatrzeć na cudowne wrota. Jednak nie bała się, była w domu...na terenach własnego Królestwa, co mogłoby jej grozić?
- Ja też Panienko, wracamy? - Wampir uparcie stał przy swoim, od czasu do czasu rozglądając się po terenie. Pewności nigdy nie za wiele...jednakże Księżniczka nie chciała wracać do domu bez brata. Pokazałaby wtedy swoją słabość...a tego by bardzo nie chciała.
- Poczekajmy chwilę. - Powiedziała łagodnym głosem, przysiadając spokojnie na jednym z kamieni. Sługa westchnął w myślach i wzruszył obojętnie barkami, stając z prawej strony niewiasty. Po chwili jednak dała się namówić na prośbę sługi i razem z nim skierowała się w stronę zamku.
z/t